Uważacie, że sytuacja Maćka i Martyny chcących się pobrać przedstawiona w "klanie" jest realna??? Jak 2 osoby, które cały czas są zależne od innych mogą się pobrać ?Dla mnie to dziwna sytuacja. Przykładowo: Maciek ma zakładać "rodzinę", a płacze jak dziecko kiedy znika pierścionek zaręczynowy ;/
Jakiś czas temu w "Rozmowach w toku" pojawił się ten temat. Myślę, że jest to w jakiś sposób realne, ale nie wyobrażam sobie jak Maciek i Martyna mieliby żyć osobno (od rodziców) z jakąś tam obcą opiekunką.
nie potrafie zrozumiec tej sytuacji i jest dla mnie maksymalni sztuczna, ta dalnica to kompletne dno aktorskie... czy ci scenarzysci mysla troche czy biora kazdego z lapanki?
Nie obrażajmy tej dziewczyny. Uważam, że dobrze się stało, że w klanie jest watek dotyczący ludzi z chorobą Downa, ale życie pokazane tam zupełni nie jest realne w realnym świecie.
Klan jest w ogóle nierealny. Nie mam nic przeciwko niepełnosprawnym ale zgadzam się z Tobą. Uważam że nie powinni zakładać rodzin ani tym bardziej posiadać dzieci. Dlatego że z racji swojej choroby zwyczajnie się nie nadają do tego za przeproszeniem, jeśli wymagają pomocy osoby drugiej to na co im małżeństwo?? Niestety nigdy nie będą w pełni samodzielni a ślub to przecież założenie rodziny i wkroczenie w samodzielne życie
Bo niestety twórcy robią z dwójki niepełnosprawnych osób jeszcze bardziej pokrzywdzonych niż są. Cały scenariusz ich ośmiesza a widzów ogłupia co jest bardzo przykre niestety
zebys ogladala ta rezyserke jak raz byla w programie u Lisa po smierci Ryska taki temat zrobili, zebys widziala jak ona sie smiala z nas widzow...