Ten wątek z Agnieszką to już jest naprawdę odgrzewany kotlet w nowym sosie. Zaczyna to się już robić trochę nudne.
Tyle, że tym razem wszyscy uważają, że Agnieszka przesadza. No, ale Zosia wymiata ! "zrobisz zadymę?" hahah :D Uwielbiam tę małą.
Nudy na pudy. Zlitowaliby się nad nami. Ciekawe, który celebryta chce mieszkać w parku ><
Ale w ogóle Klan niby to porusza ważne tematy (też nie popieram bezsensownego ścinania drzew np. na badziewiaste książki), ale tu to wychodzi jedna wielka groteska. Teraz mamy akcję drzewa w parku, a przed wakacjami były ekośmieci ><
Dobre było dzisiaj, jak Feliks rozmawiając z szefową powiedział "Koniec łysienia, herb wszystko zmienia" i ona dotknęła swoich włosów :D Bożenka coś wyluzowana. Zakonnica przeszła, a ona śmiała się :D
Niech mi ktoś wytłumaczy akcję z Bożenką. Bo tu Grażyna pieprzy o tradycji (pytanie rodziców o rękę córki, to chyba zostało z czasów, kiedy potencjalna panna młoda nie miała nic do gadania i handlowało się nią jak dywanem na bazarze) itp. a Bożenka oburzona, że teraz to pierścionek nieważny, ale kurde ZAPISALI SIĘ NA NAUKI PRZEDMAŁŻEŃSKIE, więc coś chyba z tym ślubem powinno być ustalane. Ja już nie wiem ><
W wakacje podobno wałkowali temat ślubu, czyli już od jakiegoś czasu o tym rozmawiają.
Klan to okręt, który dryfuje po mieliznach. Jednakże ostatnie odcinki to już ostre tarcie o dno i nie jestem pewien czy ten okręt nie nabiera już wody. ;)
Nudy. Parę dobrych scen z Felim i co więcej? Norbiego nie widać, a był to mój faworyt w ostatnim sezonie. Nic nie narobił, ale mam nadzię, że nadrobi to w tym sezonie.
Temat Agnieszki jest już całkowicie przedmuchany, można to nazwać Eko-terroryzmem. ;)
Ja bym nie przesadzał, okręt "Klan" podnosi się parę cm do góry :D Nie ma Tropka, nudnej miłości Krzysztofa i Julii, kłócących się Jeremiaszków. Jeśli mam porównywać właśnie te wątki do Agnieszki z drzewami to wolę to drugie.
Tropek mine strasznie irytował a Dropek to już w ogóle. Powiem więcej: p. Surmacz działa mi na nerwy, podobnie zresztą p. Kozięłło. Żadnej poważnej "beki" nie kręcą. :)
Krzyś i Julia.. To też zbutwiała kłoda powalona przez huragan lata temu.. Kompletnie nic ciekawego, miałęm wątłą nadzię, że Julia narobi gnoju w życiu Michała i Zytki, ale nic z tego raczej nie wyjdzie. :)
Jeremiaszek - MISTRZ, brakuje mu drobnych atrybutów psychola w postaci brzytwy lub tępego noża i zbrodnia gotowa.
Ciekawy jestem czy w ogóle wrócą do tego wątku. W ogóle ciekawy jestem co zrobią z Julią. Skończyło się na psychicznej zazdrości o Elżunię.
A tak na marginesie kogo wolicie - Julię Szczękościsk czy Barbarę Botoks ?
Trudny wybór. I jedna i druga to postacie bardzo epickie, w tym mizernym znaczeniu rzecz jasna.
Dobry jest stan rzeczy obecny - jak obydwie są gdzieś za granicą. ;)
Chyba też wolę Julię, jest jakaś nadzieja, że będzie akcja z nią i Elą. Może taka sama jak kilka lat temu z Krystyną i Edytą - jak Edyta wysyłała jej trumnę i samochodem ją chciała przejechać. To były czasy !
Tak :D Oni lubią się powtarzać, więc jest nadzieja, że Julia z siekierą będzie goniła Elżbietę ^^
O tak, Julia ma zdecydowanie obłęd w oczach, już się kiedyś dziwnie zachowywała jak spotkałą pana cyrkowca z Elą koło apteki... rzeczywiście mogłyby się jesienną nocą ganiać z siekierą po Sadybie, chociaż akurat od siekery to specjalistą jest jednak Jurek :)
Ja bym się jeszcze nie cieszyła, może "najlepszy" materiał dali na początek, a potem powrócimy do starych dobrych Tropków/Dropków :)
Mam sporą wątpliwość. W jednym z pierwszych odcinków z Bożenką i Miłoszem spotkała się taka para, świeżo poślubiona. Ona jest taką blondynką. Czy ona jeszcze niedawno nie próbowała odbijać Miłoszka? A tu nagle szybki ślub, z wielkiej miłości a nie z powodu dziecka w drodze?
Bożenka ma trochę racji - pierścionek i oświadczyny to pestka, z naukami przedślubnymi lepiej zacząć wcześniej - niż potem, tuż przed ślubem, kiedy jest dużo innych spraw do załatwienia. Aczkolwiek podejrzewam, że to wypadek przy pracy scenarzystów.
Dokładnie, ona chciała, żeby Miłosz udzielał jej 'korepetycji' :-)
A tu już po ślubie...
Ciekawe czy pokażą wesele? :D
Mnie ta blondynka przypomina taką kaczkę w okularach (chyba była dziennikarką) z Kaczora Donalda (niestety nie mogę jej znaleźć w google obrazy).
Ja tam Agnieszce zazdroszczę :) Jej największym problemem (i to takim, że wpada w nieopanowaną furię) jest wycinka drzew. I fakt, że nie wie, jak tę wycinkę wytłumaczyć dziecku. Serio. Szczęśliwa z niej kobieta ;)
Ja zazdroszczę Feliemu - Moniunia daje mu dach nad pustą głową, wikt, opierunek, świadczy mu usługi seksualne, a on - nie robiąc nic konkretnego, żyje przy jej boku jak pączek w maśle. Co on w sobie ma ten Feli? bo chyba na tupecik, ponaciąganą twarz i zapadniętą klatę Moni nie poleciała....
No jak Leszek-supersamiec ją wystawił do wiatru, to został tylko Feli na horyzoncie.
No pamiętam jak Monika była taka samotna i zakochała się w studencie. Potem wrócił Feli i tak już zostało. Rzadko pokazują ich miłość, chociaż w 2011 roku Feliks uratował Monikę z rąk Rutki, który chciał ją zgwałcić. To był czas, gdzie sceny z nimi były trochę inne niż teraz. Bo aktualnie to Feli i Moni po prostu sobie żyją i bawią swoimi komicznymi dialogami ;)
Ale to nie był zwykły student, bo to był Szymon-student Krystyny, który w tejże naszej koniaczkowej Krystynie się zakochał ^^