masz rację - pełno absurdów, ale Klan odpręża - sceny banalne, komiczne wręcz. Ciągłe powtarzanie słów kogoś. Absurdy w stylu właśnie, że tam się wszyscy odwiedzają w stolicy, każdy ma do siebie 5 minut samochodem w ponad 2 - milionowym mieście. Małgorzata wpada do Elżbiety bez zapowiedzi- bo akurat miała rano 3 godziny wolnego - musiałaby do niej wyjechać o 6ej rano, ale luz. Kolega Mariusza przyjeżdża po Bozenke i dzieci. Te sceny - najpierw dzwoni i mówi, że przyjedzie, potem jedzie i się wita i mówi 3 zdania, co chciała powiedzieć - koniec sceny, ale 3 minuty filmu minęły.
Bożenka rozwozi dzieci po wszystkich szkołach - traci na to 3 godziny rano, 3 popołudniu i 12 godzin pracuje Rysiu biegał wymienić komuś kolanko w rurach za 50 zł na drugi koniec stolicy.... itd.