Dokładnie. tez myślałem, że już ich debilizmy się skończyły, ale to było mega głupie i to jej skrzeczenie i sapanie Tadeuszka zachwyconego. Ja nie mogę, co za telesyf.
A moim zdaniem motyw z Marliyn Monroe akurat był w stylu dawnego, dobrego Klanu - zabawny i ciekawy ;) Nie absurdalny, dlaczego?
A w jakiej sytuacji była tą Marylin ? Chciała męża rozgrzać czy jakiś bal przebierańców ?
Koziełło miał urodziny i żona chciała dlań zaśpiewać jak Marlyin dla Kennedy'ego.