Wydaje mi się, że Ciocia Stasia i jej słynne "bożesztymój" na wieki weszło do polskiej mowy i
powinno być wydawane w słownikach . Co do tego nie mam wątpliwości.
Zastanawia mnie kto wykreował tą jakże znamienną postać, kapitalne uosobienie idei matki, babci,
cioci i wujka. Tradycja pielmieni, parzenia ciaju łączy w sobie różne kultury, odwołując się przy tym
do ludowości i prastarych tradycji.
ten filmik, co prawda jest idiotyczny, jest chyba skończonym hołdem dla Stanisławy Dorobczuk
http://www.youtube.com/watch?v=pWOBYvJ6Kx0. Że też komuś się chciało.
Postać tę wykreowali scenarzyści po to, aby nasze społeczeństwo otwierało się na świat i inne kultury.
I tak poznaliśmy:
-niuanse wschodniej kuchni (pielmieni)
-uniwersalne wezwanie do wszechmogącego, mogące - w razie potrzeby zastąpić dowolną wypowiedź, stwarzając dodatkowo pozory, że jesteśmy prawdziwie zatroskani losem rozmówcy
- geografię i historię obszarów tundry i tajgi syberyjskiej
- pradawny obyczaj parzenia czaju, oraz cudowne lecznicze właściwości owego napoju ( wraz ze zwrotem "bożesztymój!" tworzy prawdziwe combo, stanowiące lek na parkinsona, malarię i celulitis)