Co powinno wydarzyć się w Klanie? Pomóżcie scenarzystom, umieszczajcie poniżej zmyślone przez siebie sceny z udziałem bohaterów Klanu. Mogą one również występować w postaci dialogu.
Rysiek potajemnie podkochuje się w pani Stanisławie, całuje jej plakaty przed położeniem się do łóżka, więc bardzo się cieszy, gdy dowiaduje się, że zostaje zaproszony na kolację rodzinną, w której uczestniczyć będzie też pani Stanisława, postanowił się odstawić, założył garniturek, pantofelki i postawił włosy na żel, prosto z obory wychodzi Jeremiaszek i zajmuje miejsce przy stole obok Stasi. Rysiu dostaje ataku złości, robi się czerwony, podskakuje jak małpa, usiadł obok Jeremiaszka i bacznie go obserwuje. Każdy gwałtowny jego ruch może zostać opacznie zinerpretowany. Jeremiaszek wyciąga rękę po sól i zostaje zaatakowany. Rysiu rzucił się na niego, wykręca mu ręce, bije rękawiczką po twarzy.
Rysiu poczuł wiosnę, cały dzień beztrosko biegał po parku w samych majtkach, potem pełen życia, w spodniami w ręku popędził w podskokach do supermarketu po... nowe gacie, bo te miały ogromną dziurę w kroku
" Rysiu dostaje ataku złości, robi się czerwony, podskakuje jak małpa, usiadł obok Jeremiaszka i bacznie go obserwuje. Każdy gwałtowny jego ruch może zostać opacznie zinerpretowany. Jeremiaszek wyciąga rękę po sól i zostaje zaatakowany. Rysiu rzucił się na niego, wykręca mu ręce, bije rękawiczką po twarzy."
Rysio zawsze czuje jak ogarnia go złość, gdy widzi jak ktoś siada do stolika uprzednio nie umywszy rączek
Rysio wściekł się bo został zaproszony na kolację rodzinną na której wszyscy mieli brudne rączki.Dostał takiej dawki złości że zaatakował każdego członka rodziny swoimi czystymi rączkami i lśniącymi zębami.Po swoim ataku uspokoił się i grzecznie przeprosił całą rodzinę.Pani Stanisława powiedziała to swoje "Bożesz Ty Mój" i z prędkością błyskawicy chwyciła za słuchawkę telefonu.Wykręciła numer do pogotowia psychiatrycznego i opowiedziała o atakach Rysia na rodzinę.Rysiu błagał panią Stanisławę aby ta odwołała swoje zeznania.Niestety bez skutku.Rysiu został skazany na miesiąc pobytu w zakładzie psychiatrycznym by wyleczył się ze swojej mani na punkcie czystych rączek.Po miesiącu wyszedł z zakładu psychiatrycznego ale niestety okazało się że nie wyleczyli go z tej obsesji i na każdym spotkaniu (nie tylko rodzinnym) i nie tylko spotkaniu ale nawet gdy szedł ulicą kiedy zobaczył że ktoś ma brudne ręce zaczął swój atak.
Taka jest moja propozycja na jakiś odcinek serialu pt "Klan"
Rysio idąc ulicą w stronę domu nocą zostaje porwany przez UFO. Zostaje zbadany a wielkoocy zamieniają mu miejscami kilka narządów. Jak już Rysio jest fighterem to czemu nie obiektem badań obcych?
hahah xD scenarzyści powinni brać z fimweb-u pomysły odrazu ocena klanu poszła by w górę.
No wiec strzelaniny,poscigi,krew,przemoc...dalej - wiecej krwi,przemocy,ostrego brutalnego seksu i przeklenstw !
Ale mysle,ze poki za Klan nie zabíerze sie Tarantino,to chyba zbytnio nie mam co na to liczyc :)
Jaki powinien być następny odcinek:
Dr. Lubicz wraca nad ranem autem z alkoholowej libacji u Jerzego, jest ciemno i ślisko, a pan doktor jest kompletnie nawalony. Na pasach przejeżdża bezdomnego, wysiada a kiedy widzi co uczynił porzuca samochód, zdziera z trupa płaszcz i czapkę i przebrany za menela postanawia dotrzeć do domu. Kluczy, przedziera się przez zaspy, z powodu upojenia alkoholowego gubi drogę, aż trafia na osiedle Ryśka i Grażyny, gdzie w altance śmietnikowej zastaje Bożenkę uprawiającą w celach zarobkowych seks oralny z niejakim Kwarcem Mariuszem (ten kolega Rycha). Bożenka wraz z Kwarcem rozpoznają doktora i nie chcąc by ich mały sekret się wydał postanawiają skopać go na śmierć. Dopadają uciekającego doktora, tłuką go, skaczą, kopią, zostawiają kiedy przestaje się ruszać i idą na poddasze wąchać klej. Śnieg pada, przysypuje ciało doktora, który jednak dycha. Lubicz budzi się po jakimś czasie, fachowym lekarskim okiem stwierdza jakie ma obrażenia po czym udaje się na sadybę, trzeźwy choć skacowany. W drzwiach domu zastaje jednak nie żonę, a Ryśka zaalarmowanego przez bratową, której mąż zniknął. Rysiek nie poznaje zakrwawionego, poranionego i cuchnącego brata, dodatkowo w przebraniu menela, nie pozwala mu wejść do domu, odpycha go i zaczynają się bić. Tarzają się po przedsionku, a z góry zbiega z ukochanym wariatem Ola. Wybranek rudowłosej latorośli Lubiczów nie wziął tabletek i widząc tłukących się facetów dostaje histerii, puszczają mu zwieracze i cały sterylny dom Lubiczów wypełnia smród. Rysiek wreszcie zyskuje przewagę, wyciąga pistolet i z okrzykiem "Ja cie k... ch... nauczę myć rączki" strzela do doktora, a ten trafiony w nogę ucieka. Rysiek, brudny, zakrwawiony z bronią w ręku wraca do środka i widząc rozpłakanego, zafajdanego kochanka Oli, zaczyna go tłuc i wyzywać od śmierdzieli. Wreszcie, po waleniu kolbą w łeb, przytapia histeryka w lubiczowym akwarium i kiedy ten osuwa się bez przytomności stwierdza "W domu mojego brata ma być k... spokój".
W tym czasie dr. Lubicz, poraniony, skopany, postrzelony i skacowany konkluduje że przydałby mu się opatrunek. Udaje się do rodzinnej apteki, gdzie za ladą stoi siostra, która go oczywiście nie poznaje. Doktor nie rezygnuje i znalezioną na ulicy butelką wali siostrzyczkę w łeb, a następnie tak powstałym tulipanem tnie jej twarz, tak iż krew bryzga po posadzce. Kiedy siostra przestaje się ruszać, doktor opatruje się sam, bandażuje, dezynfekuje, wyciąga kulę itp. Obandażowany przez zaplecze przechodzi w głąb domostwa.
W kuchni przy stole, pośród butelek, kart, popielniczek, torebek Knorra leży kompletnie pijany Jerzy w podkoszulku, a w kącie na podłodze drzemie pani Stanisława. Jerzy budzi się, a widząc brata nalewa setkę. Kamera zatrzymuje się poczciwie uśmiechniętej gębie Jerzego...
muzyka:"Jak Pory Roku Vivaldiego..."
A night at the Roxbury w wersji Klan. Twórca MrKozi0403.
http://www.youtube.com/watch?v=JkiB-zlMR2s
Pewnego dnia gdy Rysio wracał z pracy, przyłapał Maciusia palącego papierosy przed domem. Rozwścieczony poszedł z tym na skargę do Grażyny. Ta jak to matka, nie uwierzyła. Mało tego, oskarżyła Ryśka o zmyślenie całej historii i spreparowanie dowodów rzekomej winy w formie niedopałka (mocne mentol) twierdząc iż Maciuś nie pali mentolowych. Jeszcze bardziej rozwścieczony Ryszard natychmiast popędził do pobliskiego pubu "błękitna ostryga" w celu chlapnięcia zimnego piwka i odstresowania się. Wszystko było jak we śnie, do momentu gdy kończąc rozpijać pierwszą kegę, przypomniał sobie o wszywce którą ma od piętnastego roku życia. Wtedy to dotarło do niego że jest już chodzącym trupem i że zostało mu zaledwie pół godziny życia. Zanim wypity alkohol rozpuści wszytą w jego żołądku specjalną kapsułkę z cyjankiem. Ok, pomyślał Rysiu - Jeśli ja mam odejść, to zabiorę ich ze sobą! Po czym wrócił do domu, wytłukł całą rodzinkę, zgwałcił Maciusia (kara za podkradanie papierosów) i położył się spać z myślą że już nigdy się nie obudzi. Jednak tak się nie stało. Okazało się bowiem, że do piwa w barze dolewano wody w w takich ilościach że stężenie alkoholu było zbyt małe aby zapoczątkować reakcję chemiczną w żołądku Ryśka i tym samym nie rozpuścił się czopek z cyjankiem. Który i tak zresztą jak później wykazało prześwietlenie żołądka - opuścił go drogą odbytniczą wiele lat wcześniej. Biednego Rysia skazano na 15 lat na krześle elektrycznym. Jednak po batalii w sądzie i kilku apelacjach, zamieniono mu karę na 20 lat ciężkich robót (zalepianie dziur na drogach). Po kilku miesiącach, Rysiu zaprzyjaźnia się ze swoim towarzyszem z celi, znanym w środowisku przestępczym jako "Baranina". Ten zdradza mu kilka sekretów mogących pogrążyć wielu bardzo wpływowych ludzi (gangsterów jak i polityków). Pewnego słonecznego dnia, Rysio wracając ze spacerniaka dowiaduje się o śmierci przyjaciela. Okazuje się że "Baranina" powiesił się na gumce od majtek. Ale czy faktycznie było to samobójstwo? Czy ktoś chciał go uciszyć i pomógł mu zejść z tego świata? Rysiu podejrzewając to drugie, postanowił dowiedzieć się na własną rękę, kto za tym stał i pomścić śmierć przyjaciela. Tym czasem klawisze przyprowadzają do celi nowego współlokatora. Okazuje się nim być czarnoskóry były zawodowy bokser wagi ciężkiej i wielokrotny gwałciciel, "Czarny Olek". Czy Rysiek będzie jego kolejną ofiarą? Czy nauczy się podnosić mydło lewą nogą? Jak potoczy się jego prywatne śledztwo? Czy Rysiu zdecyduje się wykorzystać swoją wiedzę jaką przekazał mu "Baranina" aby wyjść na wolność? Dowiecie się tego z kolejnych odcinków Klanu. "Jak Pory Roku Vivaldiego..."
ZA CHWILĘ: Jaka to melodia? :DD
Ja mam inny pomysł :)
Rysiu trafił do więzienia Fox River. Na dzień dobry wsadzili go do jednej celi z pedałem. Rysiu napił się w ch*j kawy, żeby nie spać. Nagle współwięzień wstaje w nocy i zaczyna z Ryśka zdejmować majtki. Ten uderzył go w nos, a potem złamał mu rękę. Został przeniesiony do innej celi. Po kilku dniach przyszła w odwiedziny Bożenka. Przekazała mu wiadomość, że Maciek będzie chciał go uwolnić. No i wtem Maciuś wszedł do Biedronki, wystawił w górę pistolet i krzyknął "oddawać wszystkie pieniądze i wszystkie mydła czyszczące rączki!" Wszyscy pracownicy łącznie z ochroniarzami w śmiech
- Haha, a to dobre Maciuś! Ćwiczysz do kolejnego filmu?
- Nie, nie ćwiczę! Oddawać wszystkie mydełka do rączek!
I wtedy padły trzy strzały. Po chwili przyjechała policja i zabrała Maćka na komendę. Odbyła się szybka rozprawa, w której sędzia stwierdził, że Maciek ze względu na downa nie może być skazany. Postanowił go więc uniewinnić. Maciek na to:
- Ale... jak to sie stao? jak sie stao?
No i Maciek ze spuszczoną głową powrócił do domu. Postanowił więc włamać się do więzienia. W środku nocy podał ukradł wóz strażacki, przebrał się za strażaka i przyjechał do więzienia pod pretekstem ugaszenia pożaru.
- Ale przecież tutaj nic się teraz nie pali! - powiedział jeden z klawiszy
- Ale dostaliśmy zgłoszenie, że jest ogień! Proszę mnie wpuścić!
No i wpuścili Maćka. Ten szybko pobiegł do celi, w której został osadzony Rysiu. Sterroryzował klawiszy swoim pistoletem i kazał otworzyć celę. Wszedł. Nagle.... trach!!!
- A co.... a co sie stao??
- Cela jest zamknięta! - odparł Rysiu
- Jak to zamknięta?? - spytał Maciek
- Widzisz dałnie, mam znajomości u klawiszy! A teraz rozbieraj się. celowo tu cię zwabiłem, żebym miał co poruchać
- To czemu najebałeś tamtemu gejowi z poprzedniej celi?
- Bo ja jestem aktywny, a nie pasywny!
:D:D:D