Chyba raczej gorsza od Korb-erta - istna sadystka-masochistka, która:
a). Postanowiła zniszczyć sobie życie wiążąc je z czubkiem, wymachującym nożami, albo demolującym mieszkanie (hitem są jej powroty z pracy do domu i te nawoływania od progu: "Kochaanie... Kochaanie..." z jednoczesną miną jakby stąpała po polu minowym).
b). Jego też postanowiła zniszczyć - psychicznie, bo trudno inaczej nazwać dręczenie chorego z urojenia zapraszaniem do domu głównego powodu tych urojeń, bądź ciągłe gadanie o nim. Jeśli to nie sadyzm, to przynajmniej jakaś patologiczna złośliwość, bo przecież idiota by zauważył, że temat Rafałka wywołuje u kolesia demolkę psychiki.
W ogole ta cala Olka za madra to raczej nie jest, skoro wciaz mimo wszystko siedzi i takim wariatem (w pelnym tego slowa znaczeniu) chco w sumie moglo byc jeszcze gorzej - mogl jej sie trafic jakis chory psychicznie dewiant, lubiacy przebierac sie w sukienki zdzierac skore z kobiet (jak ten koles w Milczeniu Owiec).
No chyba, ze Norbert dopiero sie rozkreca jak na prawdziwego sira przystalo :)
Oj tam, oj tam. Może lubi ryzyko, wiesz, nigdy nie wiadomo czy nie wyleci przez okno. Adrenalina 24 h na dobę.
A co do wchodzenia wesoło do domu, to się zgodzę, wygląda to prawie jak "Stary niedźwiedź mocno śpi..." :D
A jaki seks między nimi musi być ekscytujący, nigdy nie wiadomo czym się skończy ;)
W końcu pewnie Norbert użyje noża czy co mu tam wpadnie w rękę i pożegnamy Rudą Olkę.
Ale z drugiej strony gdyby teraz Olce trafił się jakiś safandułowaty księgowy to też umarłaby, tyle że z nudów.
Postać Norbiego to jakiś okrutny żart. Ktoś wie jaki on kierunek skończył? Taka bestia z niego zdolna, że od razu znalazł pracę i przeprowadzał rozmowy rekrutacyjne, a teraz jest asystentem profesora, jak na psychola bardzo zdolny wariat. Zdaje mi się czy on rok powtarzal na uczelni?
Bo to chyba jest polska wersja filmu "Piekny umysl" :)
Zreszta, w Klanie wszystko jest mozliwe.
hahahh "Piękny umysł"- Dobre.
Najgorszym szkodnikiem jest Rafał, nie lubię tej postaci.