Po co oni ciagali te dzieci na pogrzeb? Dobrze, że nikt tam nie ma niemowlaka bo pewnie też by był przymusowym świadkiem rodzinnej traumy :P
jak rodzic/babcia/dziadek/brat/siostra umiera to obecność dziecka na pogrzebie jest uzasadniona, ale jakoś nie widzę sensu żeby ciągnąć kilkuletnie dziecko na pogrzeb ojca wujka. Po pierwsze tak małe dziecko i tak nie pojmuje istoty śmierci i jej nie rozumie, po drugie niejako zmusza się je do uczestnictwa w traumie.
Chyba nie bardzo miała z kim zostawić dzieciaka, skoro wszyscy na pogrzeb poszli.
A ja jakoś nie widzę w tym nic dziwnego. Pogrzeb, wbrew pozorom normalna rzecz, tylko teraz wszystkim się wydaje, że nad dziećmi jakieś parasole trzeba trzymać.