Norbi poszedł na rozmowę i dostał inną posadę. A ja na prowincji od kilku miesięcy szukam i nic. Ehhh człowiek to chyba nieudacznik jest. Doświadczenie mam już, a tu od razu po studiach ich łapią do pracy. I to resocjalizacji:(
Z tego klanu trzeba sie smiac i je...ac scenarzystow za ta fikcje. Chodzi o to ze to mialabyc telenowela z zycia wzieta a teraz z tego zrobili fantastyke ci pajace. Lepiej cos zakonczyc jak sie nie maq pomyslow.
Wiem, to sarkazm. Chyba dostali wytyczne z politbiura by siać propagandę. Moja kumpela też w Warszawie miała problem z znalezieniem pracy po kierunku humanistycznym:) I miała już doświadczenie....
Fajnie by bylo, jaby zrobili z Klanu takie zamieszanie jak z Kac Wawa. I by sie oberwalo wszystkim tworcas Klanu hahaha.
Ano chyba norma, niestety. Żona mojego kumpla starała się o pracę w UM od lat, startowała do każdej rekrutacji, i nic.
Aż wreszcie przypadkiem poznała na fitnesie jedną z pań kierowniczek i wreszcie pracuje tam gdzie chciała.
Ano chwali sobie, zero stresu, świąteczne premie, 13 pensje, dopłaty do wczasów i takie tam ...
Ech ja na co dzień pracuję z sędziami, znam to środowisko i smiać mi się chce jak mówią do kolesia, "no pan ma za wysokie kwalifikacje na pracę w biurze podawczym". U nas w biurze podawczym pracują ludzie po prawie i wręcz biją się o tę prace. I wcale nie jest to podawanie poczty tylko przede wszystkim pisanie różnych pism procesowych petentom. No i przede wszystkim żeby kogoś przyjąc do sądu na etat najpierw odbywa się konkurs, a nie, że przychodzi koles z ulicy i sobie wybiera stanowisko, bo tak się sklada, ze są dwa wolne. WTF?
W serialach są inne zasady, Martusia sędzina z MjM też sobie raczej rąk nie urywa w pracy :D o ile w ogóle już tam się uda.
Z Martą ostatnio nie jest tak źle. Jakieś papiery nawet z pracy przyniosla w domu (spadły jej ze stolu), a potem bawiła się z córką. W końcu zajeła sie czymś poza romansowaniem