Lubię Feliksa ,jest zabawny ale po dzisiejszym odcinku stwierdzam że nie ma w nim żadnej
godności ani męskiej dumy skoro pozwala by Monika nim tak pomiatała.
Najlepsze było to jak wysypała mu kawę na głowę i powiedziała że w tym związku to ona jest
prezesem.
Feli jest moim ulubieńcem, fajny i zabawny z niego facet ale jest niejako utrzymankiem Moniki.Jego dochody, praca są wielka niewiadomą. Żyje w mieszkaniu Moniki, je za jej kasę, nawet uzywa jej laptopa, bo go chyba nie stac na własny. Poza tym nieustannie wpada w jakieś tarapty, szemrane interesy dlatego Monika traktuje go jako półgłówka.
o to własnie biega, co ma zrobic wysypać jej herbate na leb? juz ostatnio nabroił to musiał kimac u michała:)
Monika zdaje się nie ma dzieci, więc w osobie Feliego ma kochanka, dorosłego synka, prawie męża i jednocześnie kogoś kim może pomiatać gdy ma zły humor. :D
Danielek, syn Moniki, nosiciel HIV, były chłopak Agatki obecnie Jackowej :P Wyjechał bodajże do Anglii albo USA.
Dzięki, jakoś chyba nie trafiłem na te odcinki bo kompletnie gościa nie kojarzę. Ale widać że u nich wszystko w rodzinie zostaje, jak z tym nie wyszło to się z innym spróbuje :D
Lubię Feliksa, ale nie znoszę tych ich kretyńskich dialogów: Feli! Moni! Feli! Moni! Królowo złota! A tą mega sztuczną Trojanowską powinni wywalić z tego serialu. Jest żałosna
Powiem ci że mój pradziadek z prababcią podobnie ze sobą rozmawiali, no ale oni byli naprawdę przedwojenni :)
Monika chyba po prostu nie chce pokazywać przy Felim, że jest z niego dumna, bo rozmawiają z Gabrielą, przyznała, że Feliks wyszedł na prostą drogę ;) A kilka scen wcześniej kpiła z niego :D