Filmwebowcy, odcinek 5
Wystraszona Makagigi biegnie obdarta z ubrań i cała ubłocona przez gęsty las. W końcu
dociera na drogę i zatrzymuje jedno z przejeżdżających aut. Okazuje się, że to Elmoo. Eva obija
się w pracy i czyta gazety z plotkami. Natyka się na zdjęcie uprawiających seks Kat i Bogdana
oraz poniżający artkuł o firmie. Eva łapie się za głowę. Pokazuje to Vanessie, której ze
zdziwienia szczęka opada na dół. Awdar przesłuchuje kandydatki na sekretarkę. Jednymi z nich
jest niejaka Wredna, która przychodzi na przesłuchanie z szympansem, Anarchist prezentująca
styl emo oraz młodziutka Lilula ubrana cała na różowo. Awdar ma teraz trudny wybór. Elmoo
zabiera Makagigi do domu i postanawia się nią zaopiekować. Dziewczyna wyznaje, że obudziła
się na polu obolała i obdarta z ciuchów. Nic więcej nie pamięta. Elmoo podejrzewa, że mogła
być pobita. Eva biega po firmie z megafonem i plotkuje o romansie pracowników Filmwebu.
Tymczasem Vanessa zdenerwowana jedzie do domu Bogdana. Elfijka proponuje Awdarowi,
żeby zrobili głosowanie wśród pracowników na nową sekretarkę. Awdar bez zastanowienia
pochwala pomysł dziewczyny. Makagigi decyduje się przenocować u Elma. Elmoo dzwoni do
Andrego i mówi mu o całej sprawie. Policjant Andre postanawia zająć się tym. Wściekła
Vanessa wchodzi do domu Bogdana i ze złością zbija kieliszki, dzbanki i rujnuje mu dom. Na
koniec oświadcza mu, że jest zwolniony. Bogdan nerwowo odpowiada jej, że jest zimną suką.
" Dziewczyna wyznaje, że obudziła
się na polu obolała i obdarta z ciuchów. Nic więcej nie pamięta. Elmoo podejrzewa, że mogła
być pobita." - Elmoo, jaki z Ciebie łebski facet :D ;)
Nie pochwaliłbym pomysłu, bo jestem zwolennikiem zasady "jedna osoba decyduje i ponosi odpowiedzialność".
Początek odcinka (pierwsze zdanie) zostanie pewnie nagrany przez tłum gimbusów i będzie odtwarzany i odtwarzany i odtwarzany.
Tutaj bardziej chodzi o zakochanie w Elfijce i uległość jej. :) Dlatego też dodałem "bez zastanowienia".
Uległość? :D Mógłby mi Awdar jakiś bukiet kwiatów kupić, chociaż wolałabym stos książek... To niech mi kupi stos książek i bilet do kina :D
Elfijko, nie łap mnie za słówka, nie miałem na myśli nic nieprzyzwoitego :D Ok, pomyślimy o tym :)
Ja chodzę akurat do teatru, nie kina.
Nie uległ bym dziewczynie w sprawach służbowych :)