Mi się wydaje, czy on zamiast mądrzeć z wiekiem to głupieje? Dzisiejsza rozmowa z Rafalskim (skądinąd dobrze mu radził) to już szczyt. Tłumaczy chłopakowi, że matka go może nie poznać, zareagować obco , a ten udaje rycerza zodiaku, albo innego supermena, że sobie poradzi i leci z telefonem do Gośki, że matka się odnalazła, mimo tego, że mu tłukli co to jest amnezja, mógł sobie w neta wstukać XD a dopiero potem działać, ale w sumie czego ja sie spodziewam, to Klan...
Ja myślałam, że raczej nie będzie chciał o niej w ogóle słuchać, w końcu zostawiła ich jak jeszcze nie miała amnezji...
Jeszcze bardziej irytująca jest Ela - Jacek dobrze jej mówił, że dla Małgosi spotkanie z Beatą może być traumą - a ta dalej swoje, ciekawe jak się Małgosia będzie czuć jak jej ukochana mama nie pozna...
Ja będę bardzo zdziwiony jak dzieci poznają Beatkę - przecież to w ogóle obca kobieta. ;)
Btw, Jasiek jest prawie takim samym bohaterem, jak Jasiek Mela przed porażeniem prądem. :)
takie rzeczy tylko w Klanie...
Ja się dziwię, że Agata nie okazuje żadnego niepokoju - przecież Beatka może jej ten męski ideał odebrać...
Agata i niepokój... Jak mnie ta aktorka denerwuje, dziwnie mówi, gra wszystko tak samo... Ale bez emocji, że się Beata odnalazła, spoko, luz. Chyba najbardziej to się ciocia Stasia ucieszyła.
"Babski misiek", a jak wskakiwali do tych kolorowych piłeczek, to tacy dorośli byli? ><
Jak im Stasia kupowała ciastka z kremem (czyt. eklery) u Orzeszki to była dobra, a teraz fochy :) ale nie ma się co bać - pójdą do daty - samca Alfa pierwszej klasy - i im zrobi męskiego miśka, którym się bawią tacy duzi chłopcy
Mnie się też wydaje, że są małżeństwem. Dziwne, że Jacek nie myśli teraz też o tym, żeby wreszcie się z Beatą rozwieść.
Znając życie Ela zacznie cudować, że rozwód zaszkodzi Beacie, nie mówiąc już o Małgosi, jeszcze wymyśli, żeby Beata zamieszkała z Jackiem i Agatą dla poprawy pamięci