Była już activia która ciocia Stasia pakowała bo jej super Elzunia poleciła, były delicje które
Grażynka wydzielała dzieciom. Reklamowali nieudolnie coś jeszcze????
W sumie dziwne że Grażynka nie wygrała po prostu w Lotto. Idealna okazja by "ulokować produkt".
Z tego co pamietam to nie tylko Grazynka wydzielala delicje:-D to bylo dobre po jednym ciasteczku i zaklejamy hahahaa, Stasia reklamowala jakies konto dla seniora czy ubezpieczenie juz nie pamietam, Kamila jakis papier do zdjec, ale faktycznie loreie wymyslili swoja.
Za to wciąż uparcie zaklejają znaczki na samochodach, no chyba że firma zapłaci. Zawsze mnie to rozwala w polskich serialach.
Pamiętam jak np. w tych żałosnych "Ratownikach" prawie wszyscy jeździli jedną marką - Suzuki. Inne były zaklejone.
Ja pamiętam jak Michał po obiedzie dawał swoim bliźniakom ich ulubione (of course z Wedla)
Wspólnik Jerzego reklamował kiedyś coś obniżenie cholesterolu. Nie pamiętam nazwy tego. W każdym razie ten cały Antek poszedł do lekarza, zrobił badania, a potem żona wcisnęła mu ten cudowny środek i cholesterol się obniżył. Po całej "kuracji" stwierdził w dodatku, że nadal będzie go nadal pijał, bo jest bardzo smaczny...
Teraz zareklamowali tabletki na schizofrenię :D Ciekawe czy "dostępne bez recepty w każdej dobrej aptece" ? ;)
Jak dla mnie wśród product placement "Klanu" największa parodia to:
1) Woda mineralna (nie pamiętam jaka) - wątek ciągnął się całą masę odcinków, ciągle ktoś robił jakieś wielkie zapasy wody, argumentując to cudownymi właściwościami owego płynu, a rozmowy opierały się na schemacie:
- Napijesz się kawy?
- Nie, ale jakbyś może miała wodę mineralną...
2) Kawa (też nie pamiętam marki) - ten wątek nie wiem czy ciągnął się długo, ja tak naprawdę pamiętam go tylko z jednego odcinka, ale dialog na ten temat zdecydowanie przebił wszystkie inne, rozmowa Mariusza i Ryśka (cytaty niedokładne):
Mariusz: Napiłbym się kawy.
Rysiek: Zaraz Ci zrobię.
Mariusz: Ale ja nie chce takiej sypanej, chciałbym takiej prawdziwej...(tu wymieniane były cechy prawdziwej kawy).
Rysiek: To takiej nie mam.
Mariusz: Ale ja mam (po czym wrócił do wieszaka przy drzwiach wejściowych, wyjął z torby paczkę kawy i rzucił Ryśkowi).
hahah chyba nie ogladalam akurat tych odcinkow ale z tym Mariuszem to im sie udalo zarabista reklama:-D
Będą reklamować papier toaletowy "Regina" , gdy Jerzy dostanie biegunki po pielmenach cioci Stasi ;)
Ostatnio ciocia Stasia zapowiedziała rewolucję w swojej kuchni. Już nie pielmeny (pielemnie?) lecz wołowina po toskańsku :P a co do reklam, swego czasu wychwalali także pasztet, z którym to beatkowa Małgosia uwielbiała jeść kanapeczki.