Dla mnie wątek z tym urazem to kpina... Przecież nawet jeśli miał umrzeć, wystarczył mu zawał serca. Ale oni musieli jeszcze zafundować polewkę dla internautów i dodali bohaterską akcję Ryśka...
Czy znajdą kieszonkowca? Czy Grażynka się pozbiera? Co na obiad zrobi ciocia Stenia? O tym dowiecie się w następnych odcinkach!
Haha już myślałam że tylko ja dostrzegam wielki potencjał który drzemie w bohaterze o wdzięcznej ksywce Feli :D
Feli jest najlepszy.
A ktos zna jego odległą historie? Z tego co pamietam, to roznych byznesów sie imał. Czy to on mial kiedys firme budowlana i sp.... remont w klinice doktor buca lubicza?:D
I z tych bardzo dawnych dziejow. Kiedys Jerzy (jak jeszcze nie mial swojego koparkowego interesu i nie zarl codziennie o 10.00 drozdzówek), pracował u pewnego szemranego typka, ktory oszukal go w koncu. I teraz glowne pytanie: czy ten gosciu to byl Feli???
Oczywiście, że to był Feli (wtedy przypominał szczura - był bardziej wychudły, nosił grube okulary i miał przylizane na mokro włosy - trudno było poznać w nim dawnego "Och Karola"). Po wydymaniu Jureczka przez Feliksa w firmie pozostali nadal Renia z Antkiem, którzy mocno kpili wtedy z "Knorra" a teraz są super wspólnikami (podobnie, jak syn Jurka jest wspólnikiem i kumplem Feliksa). Ale w końcu życie, życie jest nowelą.
Nie mam za bardzo wyjścia - moja żona ogląda ten serial od początku, a ja o tej samej porze i w tym samym pokoju mam akurat coś na kształt poobiedniej sjesty (zwyczajnie byczę się na kanapie), więc, chcę czy nie, wiem o "Glanie" sporo, mimo, że nie jestem jego zagorzałym fanem ;-D
Ok, spokojnie możesz robić za eksperta w razie czego. :)
Ja oglądałem kiedyś, na początku w miarę regularnie (co 2 czy 3 odcinki) potem rzadko, bardzo rzadko, a teraz póki leżę przykuty do łóżka to prawie codziennie. Śmiech to zdrowie :)
Rysio wykazał większą klasę, niż Hanka - wolał wyrżnąć w solidną posadzkę, niż w kartony...
Anielski orszak niech Ryśka duszę przyjmie,
Uniesie z ziemi ku wyżynom nieba,
A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi,
Aż przed oblicze Boga Najwyższego.
Dla mnie najbardziej smutna byla scena z zona i slowa lekarza "Śmierć na miejscu" ;(
Gdzies czytałem że Grażynka tez ma opuścic ziemski padół
Serducho nie wytrzyma
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz,czy nie masz większych problemów w życiu.Żeby bo głupim filmie ogłaszać żałobę narodową.
Lucyna tylko udaje oburzoną, a tak naprawdę to już wczoraj na mszę za Ryśka dała :D
I tu się mylisz,bo aż mnie śmiech brał na te odcinki.Jestem wierząca,ale nie aż tak żeby na fikcyjnego bohatera dawać na mszę.