Jak podaje oficjalny Fan page Krysia wraca z USA do Polski w czerwcowych odcinkach , a wiec
możemy wyrzucić do kosza kolejne spekulacje na temat uśmiercenia jej postaci.
Ja też jestem zadowolony bo to dobra aktorka i mam nadzieje , że pociągnie wątek , gdyż Paweł I Wiga wypadają marnie . Postać Pawła jest co raz gorsza , a kiedyś była nawet nawet , więc powrót Krysi może namieszać i pociągnąć Truskawiecką. Jedyne co najważniejsze to to , aby scenarzyści dobrze ten powrót przemyśleli .
W sumie dzięki artykułom o śmierci Krysi , przyszło dementi jasne i klarowne dzięki czemu wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja.
Mam nadzieje , że się będzie działo , że będzie porządna awantura , ale mam obawy , że usiądą przy koniaczku i z filiżanką w dłoni i pogadają w trójkę i będą żyli długo i szczęśliwie . Ale może będzie bardziej dynamicznie.
Mam nadzieję, że w tym przypadku nie pójdą na łatwiznę! :) Tym bardziej, że wątek i cała ta sytuacja daje im duże możliwości i pole do popisu.
Też tak myślę. Wraca w czerwcu to kręcą mniej więcej w kwietniu więc czas był na napisanie odpowiedniego wątku.
a ja znalazlam na pudlu zupelnie inne info
http://www.pudelek.pl/artykul/64785/zabija_kotulanke_w_klanie_nikt_nie_chce_jej_ powrotu/
To jest z rana i wymyślony news . Później Fan page zdementował i poinformował o powrocie w czerwcowych odcinkach.
Ja jak bym miał obstawiać, czy bardziej wiarygodny jest fanpage aktorki (który od tygodni nadaje info, że ona wkrótce wraca), czy pudelek (który od lat pisał o chlaniu p. Kotulanki i o tym, jak nielubiana jest na planie), no to obstawiłbym jakos tak tą drugą możliwość.
Tylko , że źródłem pierwotnym nie był fanpage aktorki, tylko oficjalny fanpage serialu , więc dla mnie jest bardziej wiarygodny niż Pudelek.
Fp klanu raczej sobie nie zmyśla, a co do współpracowników Kotulanki z planu, nie raz miałam okazję z tymi ludźmi rozmawiać i nikt nigdy nie powiedział złego słowa pod adresem Kotulanki. Wręcz przeciwnie, łącznie z samym Karpińskim.
Do mediów sam Karpiński mówił tak, że fani aktorki się nań oburzali. Stockinger też wiadomo jakie miał wypowiedzi.
Jednak dosyć szybko i jeden i drugi odszczekał swoje słowa, myślę, że po tym jak zorientowali się, że jej odejście jest stratą dla serialu. Teraz Karpiński zupełnie odwrotnie wypowiada się w tym temacie.
Adwar, jeżeli jesteś tak bardzo obeznany w pudelkach itp.powinieneś też wiedzieć na jakich zasadach oni "pracują" i jak wymyślają newsy dla wzbudzenia sensacji. Niestety pracowałam kiedyś przy jednym z takich portali i szybko tę współpracę zakończyłam, bo to, co oni robią jest po prostu obrzydliwe.
Zasadniczo to te njusy Pudelka odnośnie Kotulanki pochodzą głównie z Faktu lub SE, w każdym razie "redakcja" podaje takie źródła najczęściej. Myślę więc, że to nie jest wina Pudla. Inna sprawa, że Pudel czasami nie ma, o czym pisać i robi "recykling" starych artykułów, które są przekształcane i wrzucane jako nowe z jakąś małą dodatkową informacją.
A jeszcze inna sprawa, że konsekwencji tu nie ma żadnej. Raz piszą, że Kotulanka jest oczekiwana i ma drzwi otwarte, może wrócić w każdej chwili, że produkcja jest w stałym kontakcie, a innym razem, że mają jej dość, że usuną jej postać, bo się gdzieś zamelinowałą, przepadła i nie daje znaku życia. Totalnie sprzeczne informacje i to na przemian.
A ja powiem tak - że Kotulanka się ogarnęła, to uwierzę, jak ją zobaczę. Póki co wcale nie wierzę. Za długo to wszystko trwa i uważam, że jest to lekceważenie widza. Jeżeli p. Agnieszka Kotulanka nie chce grać, powinna odejść i tyle.
Tylko, że ona jest na zwolnieniu lekarskim. Karpiński mógłby ją wykluczyć z serialu, tylko to by była wielka strata, bo większość widzów uwielbia jej postać.
Pudelek wymyśla niestworzone historie, często wyjęte z kontekstu lub w ogóle przekształcone, aby wzbudzić sensację - to ich praca. Podobnie robi Fakt i inne portale.
Otóż to, o to mi chodzi, Fakt przekręca fakty :) A Pudel przekręca fakty przekręcone przez Fakt :) Poza tym kilka razy widziałam tam te same njusy, tylko w innej formie podane, ilość artykułów na dzień musi się zgadzać, trudno traktować je poważnie.
Co do zwolnienia lekarskiego, to myślałam, że alkoholik otrzymuje je na czas leczenia w ośrodku, czyli jakieś 6-8 tygodni, a nie tyleż miesięcy, ale pewnie jestem za słabo zorientowana, te zwolnienia można przedłużać. Zresztą mi naprawdę nie o to chodzi, raczej o samodzielną decyzję aktorki. Trudno zresztą coś więcej powiedzieć, najprawdopodobniej sprawa się wyjaśni za kilka tygodni. Lub nie :)
Moim skromnym subiektywnym zdaniem ktoś, kto nie przychodzi do pracy i jest tam zastój a przy tym nie ma zwolnienia lekarskiego jest jeszcze podlejszym gatunkiem człowieka niż ktoś, kto nie przychodzi, ale ma przynajmniej zwolnienie. I, po raz 15 928. - nie porównujcie alkoholizmu z innymi chorobami, bo to nie jest choroba jak inne. Sami się w nią wpędzamy. Sami decydujemy, że zaczynamy pić, sami decydujemy, że zaczynamy pić na smutno i do lustra. Sami decydujemy, że robimy najgorszą możliwą rzecz miast zadzwonić do kogoś z przyjaciół, wypłakać się temu komuś i rozładować się w ten dobry sposób.
No ale jedna z faktoidowych wersji jest taka, że z Kotulanką nie da się w żaden sposób skontaktować, więc może ona nie ma telefonu i nie mogła zadzwonić do nikogo, żeby się wypłakać? ;) Albo może nie ma przyjaciółek oprócz tej z lusterka?
Mnie też trochę o to chodzi, sama taką drogę wybrała, uciekła, zerwała kontakty, niech więc sama teraz odejdzie z Klanu. Jeżeli ma zwolnienie lekarskie ( kij wie ), to produkcja jej nie zwolni.
I to nie my porównujemy alkoholizm z innymi chorobami, to WHO nazwało alkoholizm jednostką chorobową (F 10. 2) i tak też się to zjawisko traktuje, i dlatego się je leczy i wydaje zwolnienia ;)
A w ogóle to już za dużo mamy na forum tych wątków o Kotulance.
Wątpię, że ma Ona zwolnienie lekarskie. W takich miejscach (mediach) pracuje się na innych zasadach, umowach itd. Zwolnienia lekarskie nie wchodzą w grę, a urlopy itp.ustala się z "szefem". Czy ktoś jest chory, czy rodzi dziecko, czy tak po prostu chce dłuższego urlopu jest to zależne od "szefa" i jego dobrej woli. Ta praca rządzi się innymi prawami. Widocznie Karpiński nie chce jej zwolnić, bo gdyby chciał zrobiłby to już dawno.
Kontakt z nią mają, pod ziemię się nie zapadła.
Chyba jednak to, czy ktoś potrzebuje lub chce przerwy w pracy nie zależy od szefa (co najwyżej to, czy szef się za tę przerwę zgodzi).
Mnie się jakoś wydaje, że bał się po prostu wrażenia, że serial się sypie, skoro kolejna ważna postać odchodzi w niedługim czasie.
Nie sądzę... Karpiński jest raczej osobą, która nie cacka się ze swoimi pracownikami. Jeżeli ktoś łamie zasady jakie tam panują, zostaje zwolniony. Kilka osób już z klanu w ten sposób odeszło.
Co co zwolnienia, to być może tak powiedział, ale na umowach, na których pracują aktorzy, dziennikarze itp.nie ma czegoś takiego jak zwolnienie. Nie pracujesz to nie zarabiasz.
Z Kotulanką się cacka. Przychodziła do roboty pijana (no chyba, że ktoś jeszcze twierdzi, że nie przychodziła), stracili przez nią kilka dni zdjęciowych - i nie wylatuje. Jakie inne rozwiązanie poza chęcią uniknięcia wrażenia, że serial się sypie pozostaje?
Jak ci wypowiadają umowę, choćby nie była to umowa o pracę tylko jakaś inna podstawa zarobkowania, no to jest to zwolnienie. Sam nie mam umowy o pracę (nigdy nie miałem i mam nadzieję, że nigdy nie będę miał) a jak ją stracę wbrew swojej woli, to będzie to zwolnienie. O czym wie każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z prawdziwym życiem.
A Ty w ogóle coś robisz oprócz oglądania seriali i siedzenia na ich forach? :)
Oni podpisują transze i umowy na ten czas. Ona pewnie w tej chwili takiej umowy nie ma.
Nie toleruję i brzydzę się tym, co robią pudle, fakty itp.ale nie toleruję również ludzi, którzy oceniają, komentują i obrażają nie znając sytuacji i ludzi, o których mówią.
Jak już to "umowy obejmujące transze". Zapewne ma umowę, tylko "pustą", tj. nie ma dni zdjęciowych, co za tym idzie zarobków (bo jej zarobki to [stawka dzienna p. Kotulanki] razy 0).
O czym wie każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z tymi realiami.
O zwolnieniu Kotulanki wypowiadał się Karpiński, wtedy nie wirdział, do kiedy ono jest i podobno nikt nie wiedział. Nie zapominajmy, że Kotulanka występuje też w teatrze i właśnie cały czas jest zastępywana. Nie sądzę więc, żeby Kotulanka nie chciała wracać do serialu. Z resztą nie bez powodu napisali, że w czerwcu Krysia ma wrócić.
No, jak nie ma przyjaciółek, skoro jej fani ok. dziesięciu tysięcy razy pisali, że z poufnych źródeł wiedzą, że jest jedną a najbardziej lubianych, uwielbianych wręcz osób w ekipie? Tak zupełnie na serio, to jak ktoś nie ma w wieku pięćdziesięciu kilku lat przyjaciół, to znaczy, że już w stu procentach zapracował sobie, całym swoim życiem, by nie zasługiwać na współczucie.
WHO już bodaj 60 lat temu uznał homoseksualizm za chorobę. Żadnym autorytetem dla mnie nie jest, podobnie jak cała ONZ. Zresztą pewnie jest chorobą, ale bardzo nietypową, nie dającą się kwalifikować za pomocą ogólnych zasad.