http://m.se.pl/multimedia/galeria/137030/299535/kotulanka-musi-umrzec/
Zdjęcia nie pozostawiają cienia wątpliwości...
Niestety . Tu oficjalne oświadczenie :
DRAMAT RODZINY LUBICZÓW
Speklakularny zwrot akcji czeka widzów “Klanu”: Krystyna Lubicz pożegna się z życiem, a grająca ją Agnieszka Kotulanka zniknie z obsady serialu.
Gdy blisko rok temu choroba uniemożliwiła Agnieszce Kotulance pracę na planie serialu TVP1, scenarzyści wysłali graną przez nią Krystynę na leczenie do kliniki w Bostonie, w ogóle nie biorąc pod uwagę zakończenia jej wątku. Głęboko wierzyli, że aktorka upora się z problemami zdrowotnymi i będzie mogła praować. Twórcy “Klanu” postanowili wówczas, że Krystyna nie zostanie usunięta z serialu, choć faktycznie nie będzie pokazywać się na ekranie. Dokonali karkołomnych zabiegów scenariuszowych, by ochronić bohaterkę, wierząc, że niebawem wróci do rzeczywistości serialowej.
Niestety, los zdecydował inaczej. Mimo najszczerszych chęci i przez wzgląd na wielki wkład Agnieszki Kotulanki w sukces „Klanu”, twórcy produkcji nie mogli już dłużej na nią czekać. - Nie będąc w pełni przekonani o całkowitej dyspozycyjności aktorki do grania i – przede wszystkim – nie mogąc bez końca przewlekać i tak już przekraczającego wszelkie rozsądne granice pomysłu scenariuszowego – zdecydowaliśmy się jednak na zakończenie wątku Krystyny – informują producenci Paweł Karpiński i Wojciech Niżyński. - Jest to decyzja, która nie przyszła nam łatwo. Agnieszce Kotulance dziękujemy za lata pracy i aktorski udział w powstanie serialu. Życzymy jej powrotu do zdrowia i wierzymy, że będziemy jeszcze mogli podziwiać ją w wielu wspaniałych kreacjach filmowych i teatralnych.
Śmierć Krystyny Lubicz zobaczymy na ekranie w 2597. odcinku, który TVP1 wyemituje w czwartek 29 maja. To będzie niespodziewane odejście. Cała rodzina będzie czekać na nią na lotnisku. Wcześniej wszystko w domu na Truskawieckiej zostanie przygotowane na jej powrót. Młodsza córka Ola (Kaja Paschalska) wysprząta dokładnie każdy kąt. A starsza Agnieszka (Paulina Holtz) poleci po ukochaną mamę do Bostonu. Krystyna umrze w jej ramionach, mówiąc: „Kocham Was”...
Mam nadzieję, że aktorce starczy klasy, by wrócić na plan na tę jedną scenę i zagrać śmierć Krystyny. Jeżeli tak, to zapunktuje u mnie, pokazując wielką klasę.
Zakładam, że owszem, dostała propozycję. Po tym jak ekipa czekała na nią prawie rok, stać ją było na to.
Szczerze mówiąc, śmiać mi się chce. Przez wiele miesięcy ploty, dyskusje, opowiadanie o nałogu, o chowaniu się przed wszystkimi, o traceniu cierpliwości, potem znowu o życzliwym oczekiwaniu, o szeroko otwartych ramionach i spektakularnym powrocie ozdrowiałej aktorki. Obiecanki cacanki, a wszystko po to, żeby uśmiercić Krychę i pokazać Kotulankę w jednej ostatniej scenie (albo i nie). Żenada i wciskanie ściemy. Ale w sumie chyba nikt nie jest zaskoczony. Dobrze, że to koniec, choć trochę późno.
Pani Kotulanka dzwoniła, opowiadała, że wróci a oni jej wierzyli. Co najwyżej można im postawić zarzut naiwności. Nie "obiecanek-cacanek".
Niedawno mówiono, że Kotulanka wróci w maju na plan, a w czerwcu na ekrany - na pewno dla produkcji było już jasne, jakiego rodzaju ma to być powrót i uśmiercenie Kryśki zostało dawno zaplanowane, a widzom przedstawiono to jako powrót postaci na stałe. O to mi chodzi i to jest dla mnie ściema oraz owe "obiecanki".
Co do naiwności, to żadne wytłumaczenie a raczej kompromitacja, żeby jedna osoba robiła wszystkich w "bambuko" ? Zresztą Ty to mówiłeś od początku. Serial produkują od 1997 roku, to nie są żadni amatorzy, żeby urządzać podchody, wypuszczać sprzeczne informacje i dawać pożywkę plotkarskim kolorówkom, powinni wiedzieć, jak załatwiać takie sprawy, jeśli Kotulanka nie potrafiła jasno się określić, ktoś powinien zrobić to za nią dobrych kilka miesięcy temu. Za dużo zabawy w kotka i myszkę z jednej strony, a z drugiej chowania głowy w piasek.
Moim zdaniem pierwotnie czerwcowy powrót miał być na kilka odcinków, może kilkanascie, a ostatnia scena 17. sezonu to miało być odkrycie przez Krystynę zdrady Pawła. Potem p. Kotulanka znów poinformowała ich, że powrót opóźni się o jakiś czas i trzeba było na prędce tworzyć wątek wypadku Pawła. I powstała wersja w której ostatnią sceną będzie spotkanie na lotnisku. Ale p. Kotulanka znów opóźniła powrót.
Że to źle z ich strony, że dawali się tak wodzić za nos? Oczywiście, ale pamiętajmy, że wcześniej przez wiele lat tolerowali sytuację, w której aktorka przychodziła pijana na plan (czy ktoś ma jeszcze co do tego wątpliwości?), w której zdjęcia trwały nie do 18.00, jak było zaplanowane, tylko do 23.00, w której atmosfera w ekipie była jaka była. A to moim zdaniem większy grzech.
zdjecie pokazuje jak swietnymi aktorami sa Kaja Paschalska i Tomasz Stockinger: na wiesc o smierci matki i zony robia mine jakby ktos ich czestowal zepsutym jedzeniem. No ale moze ja sie czepiam, to tylko ulamek sekundy hehe
nie rozumiem za bardzo jak zostala obmyslana ta scena-czyli co rodzina jedzie na lotnisko z kwiatami i tam sie dowiaduje, ze Krycha zeszla?? czyli zeszla w samolocie?? nie rozumiem:)
Krysia po wylądowaniu na lotnisku ma umrzeć w rękach Agnieszki .Pewnie powiedzą , że podróż wpłynęła na jej zdrowie i jej nie przeżyła.
Hahaha, dokładnie to samo miałem napisać. Może córka Oleńka i mężuś Pawełek naprawdę pragnęli śmierci Krystyny? Może to ich sprawka? A teraz udają przed rodziną smutek i żal.
Powiem tak . Ogólnie trochę żal postaci i trochę Pani Kotulanki, ale jeśli jak to wygląda mówiła , że wróci , scenarzyści pisali wątek , wszyscy się dowiadywali , że wraca , pisały o tym portale i gazety , a potem nie wracała lub w stanie , który na to nie pozwalał , to nie było innego wyjścia i dobrze zrobiono. Wszystko to dziwnie wygląda i wyglądało jak było dokładnie nie wiadomo i nie wiadomo czy się kiedyś dowiemy.\
Co do samej postaci. To ponoć Kotulanka ma zagrać tą jedną scenę śmierci , ale czy to się ziści , bo już do końca nie ma co wierzyć jak się nie uwidzi na ekranie . Było by dobrze jakby to pokazano , wiadome jest to , że to ostatnie odcinki przed wakacjami i wygląda na to ,że scenarzyści całej żałoby nie pokażą ukrywając ją w okresie wakacyjnym. Może to i dobrze , ale z drugiej strony mam nadzieję , że po wakacjach jakoś ten wątek zostanie przedstawiony i zakończony , bo to jednak główna postać serialu przez lata i nie powinni też potraktować zbyt po macoszemu.
Do tego dochodzi wątek Pawła nieszczęsnego i Wigi , której wątek wydawało się , że będzie się kończyć , a tu niejako nowe otwarcie. Nie chciałbym Wigi w takiej formie jak teraz , chyba , że zmieni się w jakąś bardziej energiczną i wesołą postać , bo teraz jest strasznie przygnębiająca i w takiej formię , wolę inną adoratorkę nieszczęsnego i sztywnego Pawła. Swoją drogą ktoś tu widział Pawła z Grażynką - to dość ryzykowne i odważne jak na Klan połączenie teraz będzie mogło się ziścić jak by scenarzyści tego chcieli.
Właśnie chodzą ploty, że Paweł i Grażyna będą mieli się ku sobie, ale na ich drodze stanie Wiga. To tylko plotki i to w sumie mało prawdopodobne, aczkolwiek proste rozwiązanie - w końcu oboje będą teraz samotni.
Co do sceny śmierci Krystyny, któraś strona podała, że niby Kotulanka zagra tą ostatnią scenę, ale to mało prawdopodobne moim zdaniem - no bo po pierwsze pisali by o tym, po drugie nie ma żadnych zdjęć z nią na planie.
Ciekawe jak to będzie. Swoją drogą i Paweł i Grażynka są trochę mdli , ale Grażynka lepsza od Wigi , więc to mariaż skomplikowany:)
Mam nadzieję, że Wiga nie będzie pocieszać Pawła po śmierci Krystyny. Klan ma dziwną skłonność do "pomagania" kochankom - Beata jest z Joachimem ale kocha Piotra? Joachim umiera. Paweł kocha dwie kobiety? No to ta zdradzana odchodzi. Dlaczego wszyscy wiedzą o romansie doktora i nikt nie ma mu tego za złe, nie odwraca się od niego? Bardzo liberalny ten klan, nie powiem. Liczę na to, że Olka i Aga dadzą mu do myślenia, bo zdanie Pawełka go nie obchodzi.
Dawno nie wchodziłem na to forum i filmweba, a tu proszę takie kwiatki XD Krysia wraca na metę, a tu nagle śmierć przychodzi. Trochę beczka śmiechu XD
Smutne strasznie, ale co zrobić, zdarza się nawet najlepszym. Krysiu, będziemy tęsknić :(
Trochę szkoda. Klan przetrwał już śmierć wielu postaci, więc bez Krystyny też da sobie radę, bo to nie była znowu aż tak kultowa postać jak np. Ryszard. Najbardziej się boję tego, że miejsce Krystyny zajmie Wiga, a tego jak wszyscy- nie chciałbym. Mam nadzieję, że ta scena wypadnie wiarygodnie, choć w sumie przyczyna tej śmierci jest strasznie dziwna.
Zdecydowanie lepiej byłoby gdyby połączyli Grażę z Pawłem bo inaczej ja to cienko widzę.
Może nie kultowa, ale była o wiele bardziej POPULARNA niż Ryszard (z którego się prawie wszyscy nabijali).
Nie wiem co rozumiesz przez słowo popularna. Bo dla mnie popularna to osoba znana, rozpoznawalna. A gdybyś zapytał/zapytała kogoś kto na co dzień nie ogląda "Klanu", którą postać lepiej kojarzy to wierz mi, że 8/10 osób odpowie, że Ryśka.
Ostatni sezon, bez Krystyny, był o wiele, wiele lepszy od 7-8 poprzednich. Widać, jak bardzo odejście jednej dysfunkcjonalne osoby poprawia pracę całej ekipy.
Jest sens kontynuacji.
toto powinni byli skończyć już parę lat temu, jak zaczęli przynudzać i rozciągać wątki które nic nie wnoszą. :) w końcu wszyscy odejdą, Stasieńka zostanie z Elżunią we dwie podbiją Warszawę :D
http://www.facebook.com/pages/NIE-dla-%C5%9Bmierci-Krystyny-Lubicz/2221381213300 66?fref=nf :)
Szkoda, wielka szkoda, bo to byla jedna z nielicznych aktorow, ktora naprawde umiala grac i nie wypadala w tym serialu sztucznie...
RIP, Krysia :(
http://www.facebook.com/events/1563523660541133/?ref_newsfe ed_story_type=regular
:D