Krystyna..., jest wkurzająca, max sztywno gada, jak ku...wa na jakimś 17 wiecznym dworze, szlachcianka. Jej pogawędki z koniczkiem są mega przykre, te ich tytułowanie się i innych dookoła. ŻAL...
Krystyna faktycznie wkurzajace jest to doktorze pani dziekan, a najlepsze ze ten ich znajomy co to znalazl prace oczywiscie po znajomosci mowi do niej pani dziekan hah na pani, i pan masakra. Zreszta Elzunia nie jest lepsza tez irytuje.
krysieńka to parodia ą/ęcji aż na mdłości się zbiera ale elżunia i jej ciągła zbolałość, jęczenie i rozpacz na twarzy sprawiają że wolę koniaczkową żonkę ;) elżunia bowiem profilowo to męczennica wieczna (tzn. dopóki nie zemrze ;)..natomiast koniaczkowa jest całkiem rozrywkowa w porównaniu z elą ;P i jej szanownym mężyskiem
W początkowych odcinkach strasznie wkurzała mnie elżunia takie lelum polelum z wieczną depresją. Chociaż teraz też nie jest z nia za dobrze, bo dla wszystkich taka milusia że żal dupe ściska. TO też troche dziwne, że tak jej sie charakter zmieniał z elzuni depresji na elżunie boginie ogniska domowego zawsze gotową do poświęceń. Natomiast Krysieńka wku*wia mnie niesamowicie a jej pogadanki z koniaczkiem to jakiś kosmos. Ale jeszcze bhardziej wkurzający jej koniaczek junior ale cóż niedaleko pada jabłko od jabłoni:PP
aha własnie, najgorsze u koniaczkowej jest przylizywanie się panu Deptule i vice versa.
Ja bym jeszcze dorzucila sztywna Monike" Cruelle De Mon" - Razem to juz Wielka Trojca :)
Według mnie wielka trójca świętych serialowych nudziar to: Ela Chojnicka, Grażyna Lubicz i Marysia z M jak miłość.;)
Brałam pod uwagę takie cechy jak: patologiczna uczciwość i życzliwość. Są takie mądre, dobre, milutkie dla wszystkich dookoła, etyczne, pomocne, nieomal święte.
Marta to inna kategoria nudziar - wiecznie marudzi, obraża się o byle co. Jest sędziną a taka rozgarnięta, że na taczkach by ją wywieźli a ona dopiero po 2 dniach by się zorientowała co się stało. Jak na tym szkoleniu - z tym autem sobie nie radziła, z kartą do pokoju. Kiedyś dowód zostawiła w hotelu. Jak ta znajoma Henia - kleptomanka, ukradła jej z mieszkania apaszkę to Marcie przez myśl nie przeszło, że to może być ta znajoma Henia. Jak ona by te wyroki wydawała to ja nie wiem.
Jaśnie pani dziekan Krystyna też irytuje.