Ten serial promuje marnowanie jedzenia a w Afryce szerzy się głód.
to raz, a dwa - ta scena to był czysty absurd :D Nie wniosła do fabuły chyba nic (był tam jakiś telefon od Agaty), przy tym trwało to wszystko chyba 6 minut, ale mimo to, oglądałam w osłupieniu, nie mogąc nadziwić się "kreatywnosci" twórców. No, ale gdyby nie takie cuda, to Klan straciłby cały swój urok :]
Patrząc na ewolucję tego serialu to sceny i dialogi są obecnie najgorsze od początku. Jeszcze nigdy Klan nie stał na aż tak prymitywnym poziomie (synek Lubicza, nadmierne eksponowanie Maciusia, infantylne przygody Felego i Moni, zidiociała postać Olbrychskiego, przygody z Tropciem, fatalna prowadzenie postaci Bożenki). Każdy serial jakoś ewoluuje ale ten schodzi do poziomu kamienia łupanego.
Ja również oglądałam tę scenę w osłupieniu, ale głównie dlatego, że Monika sama zaczęła gotować, tzn. przyrządzać tak przyziemną potrawę jaką jest jajecznica.
Monika to powinna pić szampan i jeść kanapki z kawiorem, a nie jakąś JAJECZNICĘ.
Co się stało z tą kobietą?!
żeby se chociaż szynkę wkroiła do jajecznicy albo pomidora, ale taka prymitywna jajecznica jedzona przez Monikę...