Jak wam się podoba wątek z wychowawcą Bożenki i Kamili (znanym poza "Klanem" z reklam TP S.A.), moim zdaniem może nie przebija absurdem wszystkiego co było do tej pory ale zdecydowanie mieści się gdzieś w czołówce. Ale uwzięli się na niego niesamowicie, najpierw robili z niego jakiegoś szamana czy guru sekty, teraz się nagle okazuje, że zapłodnił uczennicę. I wszyscy są tego pewni, mówiąc wprost zasada "winny, dokąd nie udowodni swojej niewinnności" xD
P.S. Czy tylko mi się wydaję, że pierwszego dnia szkoły Kamili odwalało na punkcie wychowawcy, a Bożena wyrażała raczej umiarkowany zachwyt? Bo teraz jest odwrotnie, ale nie jestem pewien czy tak było zawsze. Pamięta ktoś?
Kamila chyba interesowała się tylko jak uczy itd. To od jakiegoś czasu jest tak pokazywane, że ona w zasadzie olewa naukę i koncentruje się na pływaniu, już przy egzaminie gimnazjalnym podało swormułowanie: "ja mam program minimum", potem kilka razy jeszcze.
A wątek fajny ;) Można się pośmiać. Z tym, że, jak wszystko w Klanie, pisany wyraźnie bez planu, z dnia na dzień, na kolanie ;)
PS: Tak zupelnie na serio, to w szkolnictwie czasem powinna obowiązywać zasada domniemania winy nauczyciela. I w ogóle przy odpowiedzialności nie karnej, lecz dyscyplinarnej.
To fakt, rzeczywiście można się pośmiać, jak z większości wątków w tym serialu. Cyrków z nauczycielem spodziewałem się od początku, ale, że tak walnęli z grubej rury, to mnie nawet zaskoczyli xD
P.S. Domniemana wina to jedno, ale w tym przypadku wszyscy są pewni xD
Maciej Małysa.
<Muszę jeszcze coś napisać, by post nie był za krótki według filmwebu>