Skoro kręcicie serial w telewizji publicznej to trochę się postaracie aby to wszystko trzymało kupy. Oto powody:
- Praca jest w urzędach i czeka na chętnych! Norbi poszedł i zamiast gorszej posady, dostał lepszą. Doświadczenie? CV? List motywacyjny? Po cholerę wystarczy że jest sympatyczny.
- Narzeczeni Agnieszki. Toż to jakiś 8 cud świata. Ciągle pchają się do niej drzwiami i oknami. I to sami adwokaci i lekarze! Co prawda był też przestępca. Ale nad wyraz kulturalny! Dlaczego nie może się w niej zakochać ochroniarz z supermarketu albo kierowca nocnego autobusu?
- Wygrane w konkursach. Rysiek nie miał pracy to szwagier wygrał mu auto w tele audio. Rysiek odszedł to zostawił los na milion. Po co komuś ubezpieczenie jak to pisał ktoś wyżej!
- Źli ludzie szybką stają się aniołami. Monika niegdyś chłodna i nienawidząca rodziny teraz jest jej obrończynią. Brat Lubiczowej kiedyś typek teraz złoty facet.
- Wszyscy chodzą do tych samych lekarzy, przedszkoli i klinik. A podobno Wawa to duże miasto!
bo gdyby ten serial był bardziej zyciowy i opowiadał o prawdziwych problemach ludzi to miałaby mniejsza ogladalnosc.moze scenarzysci wzoruja sie poniekad na modzie na sukces?
Szczerze to jeszcze da się oglądać. W porównaniu np z"galerią" to tutaj się jednak coś normalnego dzieje.
Galeria to w ogóle dno. A co do klanu to najbardziej dziwna jest przemiana Grażynki z oddanej katoliczki chyba na agnostyczkę. W pierwszym odcinku pełno obrazków z papieżem, matką boską i oczywiście gość niedzielny na ławie. Sprzeciwiała się sztucznemu zapłodnieniu. A teraz w mieszkaniu nawet niema krzyżyka nad drzwiami!
A co do tych wszystkich prac, stuprocentowy nepotyzm:
-napalona lubiczowna pracuje u Koniaczka i pracowala/pracuje u boskiego alvara Darka w fyrmie
-grazynka pracuje u Koniaczka
-Michas pracuje u swojego starego, bylego ogiera (juz raczej impotenta)
- Rudej K..... pierwsza w zyciu prace i to na start za 4 tysiace zalatwil Wuj Stefan
-Psycholowi Norbiemu prace zalatwila Ruda K..., dzieki pomocy Rafala przyszlego bzykacza Rudej K....
Jeszcze pare pewnie by sie znalazlo.
W pierwszym myslniku mialem na mysli Jacka, piardołe bankiera ktory tak sprawnie zdradzal nieistniejacą juz Beatke
No akurat Rudej K...... to wujcio Stefan załatwił pracę kuratora, a te 4 tysiące to miała dostawać za inną pracę - w pierdlu, jak znam poziom realizmu scenarzystów klanu to by pewnie resocjalizowała Mirona.
Co do tej pierwszej pracy Rudej K...... to się chyba ciut mylisz bo jeśli mnie pamięć nie myli to na studiach pracowała jako kelnerka w klubie dla panów, latała z tacą prawie na golasa i nawet spotkała w pracy ojca swojego ówczesnego ogiera.
A co do nepotyzmu - to tutaj akurat klan pokazuje niestety prawdę o polskim rynku pracy.
Tak na marginesie to marketing kremu z ziemniaka w wykonaniu napalonej doprowadził firmę Jacka do bankructwa, ciekawe kiedy padnie Elmed?
Drobna uwaga - zatrudnianie krewnych w swojej prywatnej firmie to nie jest nepotyzm. Co innego w urzędzie czy innej instytucji państwowej.
Kiedyś oglądałam Klan, ale zaczęli kombinować i zrobiło się nudno i bez sensu, to już nie oglądam od ładnych paru lat, wolę Przepis na życie:)
To robisz błąd, bo przepis na zycie to tvnowski serial propagandowy pokazujacy, jak to pieknie i bogacie jest w Polsce. Klan to prawdziwe zycie bez owijanie w bawelne!
"prawdziwe życie" - no to statystycznie rzecz ujmując wśród tych kilkudziesięciu przewijających się po ekranie postaci powinno być tu chociaż parę osób bezrobotnych i drugie tyle pracujących na czarno.
No i np. gdzie jest tutaj powszechny w naszym kraju podział na wyborców PiS i PO ?
I dlaczego w tym "prawdziwym życiu" nikt nie ogląda telewizji ? Skoro statystyczny Polak robi to przez chyba 4 godziny dziennie, a po południu i wieczorem telewizor jest non stop włączony w 90 % polskich mieszkań ?
Już pomijam drobiazgi typu - bohaterowie serialu nigdy nie mają problemu z zaparkowaniem samochodu. W Warszawie :D
"prawdziwe życie" - hehe, dobry dowcip.