Oglądając seriale z ameryki południowej (przynajmniej te z lat 80/90), można było zauważyć że każdy mieszka w niezłych warunkach. W Klanie i innej popelinie jest to samo. Praktycznie każdy ma niezłe mieszkanko. Taki Rycho I Bożenka toż to niby najbiedniejszy z klanu ale mieszkanko duże i ładne.
Bandolierze, może powinieneś wrócić do serialu "Świat wg Kiepskich"? Tam masz typowe dla Polaczków mieszkanie...
Aha, czyli jak ktoś jest biedny to jest polaczek? A ci z kasą to polacy? Ja nie jestem bogaty, ale nie czuję się polaczkiem. Więc jak masz pisać głupoty to sobie daruj.
Myślę, że rodzina, o której opowiada serial należy do zamożniejszych. Bo nawet jeśli Rysiek i Grażynka należą do tych mniej majętnych to trzeba powiedzieć, że z pensji budowlańca i pielęgniarki można spokojnie utrzymać w stolicy 5 osobową rodzinę. Zresztą jakoś chyba nie miałam okazji widzieć w "Klanie", żeby np. Grażynka poszła z córkami na wyprzedaże i przyniosła z 10 torebek firmowych, pełnych ciuszków czy kosmetyków. Sądzę, że mieszkania przedstawione w serialu są dobrane poprawnie, bo Lubiczowie prezentują styl życia klasy średniej... A co do Polaczków, napisałam tak dlatego, ponieważ zupełnie nie rozumiem ataku na serial, jakoby w sprawie mieszkań był oderwany od rzeczywistości. Znam małżeństwo, które miało swoje mieszkanie i do emerytury kupiło mieszkania swojej 4 dzieci...
Michał pracuje w firmie Tatusia i było raz powiedziane (pokazane na ekranie nawet), jak "po cichu" dawali mu awans.
Co do wyjściowej kwestii mieszkania Rysia, to w pierwszych trzech sezonach mieszkali naprawdę biednie, obecne mieszkanie wzięło się z zamiany za dwa (to pierwotne i to odziedziczone przez Maćka po mamie). Więc nic dziwnego, że jest dość duże, jak na biedaków, choć przecież nie bardzo duże.
I z pewnością miał też pomoc rodziców- pani magister farmacji z własną apteką i pana współwłaściciela firmy budowlanej...