Ta matka Kingi albo będzie nową psychopatką albo teściową z kawałów. Ale jak Ela się dowiedziała
o tym że ,siedział to też prawie padła .:) Z resztą Ela ma już takie doświadczenia w stosunku do
Jacka , choć ostatnio o nich cicho.
Mogliby zaprowadzić nową świecką tradycję: ślubny support ;) Aż dziw, że Bolko bądź Małgorzata im tego nie zaproponowała ;)
Grażynka kolejna pierdoła. Po co ona opowiada, że Mariusz zabił człowieka? A Elka SZOK, a jak Rychu zabił ochroniarza, to potrafiła zrozumieć. Dla mnie Kinga jest tak beznadziejna, że szkoda Mariusza dla niej.
No dokładnie, po co ta Grażynka opowiada o tym, ze Mariusz zabił człowieka.
I jeszcze jakim beztroskim tonem "tak, zabił, ale to był wypadek"
Też mi szkoda Mariusza dla Kingi.
Ciekawe czy będą mieszkać na Sadybie, bo Ela nie będzie się chciała odciąć od wybitnych wnucząt...
Ja myślę, że Ela i Grażynka zasłużyły na jakąś nagrodę. Mistrzyni taktu. Nie wiem, która bardziej.
teraz tylko czekać jak Ela w ramach miłości bliźniego poleci z jęzorem (oczywiście przypadkiem) do matki Kingi, akcji starczy do wakacji
Grażynka się obraziła, że Kinga nie poprosiła jej o rękę Mariusza i to stąd ta dywersja ;)
Chyba że jednak Graża próbuje nie dopuścić do tego ślubu i zgarnąć Mariusza dla siebie!
Ja bym inaczej poprowadził ten wątek. Grażyna przychodzi w odwiedziny do Mariusza, gdyż bardzo brakuje jej męskiego oparcia. Tam dowiaduje się od niego, że wychodzi za mąż i wpada w nagłą rozpacz.
Wchodzi Kinga, widzi to, wybiega z płaczem, wpada pod samochód i traci przytomność. Mariusz odwozi ją do szpitala. Kobiecie grozi śmierć. Lekarz informuje Mariusza i Grażynkę, która również przyjechała, że w takiej sytuacji bardzo ważna jest wola życia pacjenta i że Kinga prawdopodobnie ich słyszy. Mariusz przygotowuje się więc do wygłoszenia motywującej mówki, jak bardzo kocha Kingę i że Grażynka to tylko wpadka. Zaczyna mówić, ale głos mu się załamuje, bo w głębi serca wie, że to nieprawda i że kocha tylko Grażynkę. Płacze. Kinga budzi się i stwierdza, że w takim razie nie będzie go zatrzymywała, że może się związać z tamtą, a ona ma dla kogo żyć - dla dzieci. Cała trójka wpada sobie w objęcia.
Nie, nie, to wprawdzie w stylu Klanu, ale tu potrzeba jakiejś intrygi. Kinga powinna wtedy knuć jak wyeliminować Grażynkę.
Rozpacz to może za dużo ale sądziłam, że przynajmniej poczuje jakieś ukłucie. Choć może się maskowała przed Elą bo to rodzina Ryśka więc nie wypadało okazywać, że jej zależy na koledze zmarłego męża.
Mariusz raczej się żeni a nie wychodzi za mąż...chyba że postanowił gejem po kryjomu zostac :P