Wygląda na to , że tylko ta para może zaprowadzić porządek z wnuczkami Jeremiaszka. Ola ma
pomysł ,a le co będzie potem już nie. Ale jak zawsze możemy liczyć na niezłomność Rafała , który
jest jeszcze silniejszym przedstawicielem sprawiedliwości niż Ola. Na niego zawsze można liczyć .
Swoją drogą Ola jako przedstawiciel sprawiedliwości nie myśli o konsekwencjach i może za to
zapłacić swoimi dobrymi intencjami:)
Oni nadal są w sobie tak szaleńczo zakochani, czy tylko są znajomymi z pracy? GDZIE JEST JAKAŚ NAMIĘTNOŚĆ?! Nie ma ani u nich, ani u Bożeny i Miłosza.
Dokładnie..zero spontanicznych gestów, zero chemii między nimi. Wszyscy tak porządni i oficjalni, że głowa boli. Tak wygląda związek?
Tekst Bożenki, ze jedyny prezent o jakim marzy to rozmowa z ojcem tej Andżeliki to już szczyt;P
Aleksandra i Rafał to para idealna ich relacje są na poziomie zawodowym:P
Oni są uczuciowi i namiętni, ale poza ekranem, bo nie wypada. Przecież Miłosz i Bożenka uprawiali namiętny seks, tylko że już potem pojawił się pan z kamerą i znowu trzeba było być grzecznym.
Nawet nie chcę sobie wyobrażać Bożenki, próbującej grać namiętną... ujrzenie jej min mogłoby nieodwracalnie uszkodzić wzrok :)
W sumie psychologicznie zrozumiałe, Ola, po związkach z facetem, który zdradził ją z własną macochą, z narkopoetą oraz z psycholem chce spokoju i braku większych emocji w związku.
U boku Rafała czeka ją stateczne życie.. No chyba, że ten wybitny kurator nie ukazał nam jeszcze swojej prawdziwej twarzy:)
Spokój spokojem, ale oni nie wyglądają na zakochanych, a już na pewno nie na parę, która jest z sobą od paru miesięcy :)
Moze to przede wszystkim wina ich drewnianego aktorstwa?? (szczegolnie z Olki strony) - Ruda gra juz tyle lat w tym Klanie, a poziom coraz blizej plyty chodnikowej...
Bożenka i Miłosz są jak dzieciaczki, biorąc pod uwagę ich wiek, można obawiać się małego opóźnienia w rozwoju. Miałam takiego kolegę w zerówce, który biegał za dziewczynkami (bardzo szybko uciekającymi), a jak którąś dopadł, to całował w policzek. Dokładnie tak to wygląda w wykonaniu Bożenki i Miłosza.
Już wolę Olkę i Rafała, oni są niczym stare, zgodne małżeństwo. W sumie podobnie do rodziców Lubiczówny. Olka chyba bierze z nich przykład. Dużo rozmów, rozważań na najwyższym intelektualnym poziomie i brak całej reszty :)
Ciekawe w jaki sposób super kuratorzy, czyli Rafał i Ola, rozprawią się z wnukami Jeremiasza.
W końcu jak to Stasia powiedziała - "Ola to fachowiec w tych sprawach" :D
Według wnuków Jeremiaszka Ola - to superlaska , ale cięta ,chyba zrobiła wrażenie :)Oczywiście ciocia Stasia też zachwycona jej efektami .
Ale kłopoty powróciły mimo to .Ożesz ty mój. No , ale przemycili wątek wychowawczy w postaci dopalaczy.
Tak, kajam się. Mówiłam, że dla nich Olka jest za stara, ale nie. Jest superlaską... Po tylu odcinkach klanu, jak w ogóle mogłam pomyśleć, że jest ktoś, kto nie buja się w Olce. No jak?! ><
Ja chyba niedługo w to uwierzę. Tekst ciągle powtarzany staje się prawdą. Czy jakoś tak.
Olka to super laska.
Olka to super laska.
Olka to super laska.
Ile oni mają lat? Bo dla mojej szesnastoletniej kuzynki każdy na studiach jest dość dojrzały, a po to już w ogóle stary i w kategoriach atrakcyjności nawet nie rozpatruje :)
Prędzej uwierzę w to, że Ola jest super laską niż w to, że super laską jest Marta Mostowiak.
Gdyby te chłopaki tak nazwali Martę, to chyba spadłabym z krzesła.
No, fenomen Martusi to jest prawdziwe kuriozum, tym bardziej, że ona wygląda wciąż bardziej przerażająco (zamiast włosów ona ma chyba pakuły lniane, takie do uszczelniania rur), a adoratorów przybywa :)
Olka najgorsza nie jest, ale trudno mi uwierzyć, że chłopcy w tym wieku zwrócili na taką "ciętą" laskę uwagę :)
Nie wiem czy pokazali co kupił Oli na Mikołajki , ale chyba nie ,można się zastanowić co taki Rafał mógł wymyśleć - może coś romantycznego np. długopis:)
Jak dla mnie to związki Oli są powierzchowne, bez przyszłości - mogę się mylić, czego bym sobie życzył.
Natomiast mam pytanie: jak został rozwiązany fakt, że Rafał nie może mieć dzieci?
W czerwcu Olka się dowiaduje i do tej pory ani słowa - co prawda rozmawia z super mądrą siostrą, która przecież lepiej wie co dla młodej dobre...:)
Czyżby scenarzyści zapomnieli o tym, czy szykują cud odcinka i wspaniałe poczęcie?
"Tyle wiemy o sobie ile na nas sprawdzono", ale mam nadzieję, że gdybym ja kochał dziewczynę i okazałoby się, że ona jest bezpłodna, to to by nie był problem dla naszego dalszego bycia razem.
Pewnie Ola też machnęła ręką.
Poza tym oni się zaręczyli. Zaręczyny to jest pierwszy krok do małżeństwa, a nie ucieczka od nieładnego słowa konkubent.
W ogóle, w klanie są niedawno bardzo różne sposoby zaręczania. Mariusz pyta byłego faceta swojej kobiety, Mariusz (chyba) pyta matkę o rękę Bożenki, Ola oświadcza się swojemu mężczyźnie. Śluby też są różne - jedna para ucieka do Zamościa - to ciekawe, ja rozumiem, ograniczyć liczbę gości do minimum, ale chyba rodzice i rodzeństwo się do minimum zalicza. Ślub stulecia, który przyćmi Kejt i Łiljama. Ślub Oli, którego nie ma, bo ona się zaręczyła, a to jest wystarczająco zobowiązujące dla rozchwytywanej Lubiczówny, która powinna jeszcze rozważyć, czy to jest najlepsza z dostępnych jej opcji.
Swoją drogą to jakim cudem, Norbi spiknął się z Kamilą? Nie oglądałam jakiś czas Klanu i nie jestem w temacie... Aaaa, no i, czy Kamilka wie, że spotka się ze schizofrenikiem?
1) Spotkali się przypadkiem w kawiarni i tak to się zaczęło. Jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu.
2) Wierzy, że to pomówienia wymyślone przez podłą, zazdrosną i mściwą Olę.
Uuu, no to się panienka zdziwi, ale swoją drogą to dziwię się, że Elżunia i Jurek nie wkroczą do akcji i nie odsuną Kamili od niego, przecież wiedzą jak to wyglądało.
Kamilka ubzdurała sobie, że Norbi jest zdrowy i nikt nie może przemówić jej do rozumu.
Ela gadała z nią o tym, ale Kamila ma to gdzieś.
O właśnie, niech Kamila będzie w ciąży i wtedy Norbi na wieść o ojcostwie poszaleje. Będzie uważał, że ciąże wmówił jej lekarz-wrogi agent, albo że ktoś chce zabić ich dziecko i doprowadzić do poronienia. Albo Kamila będzie w zagrożonej ciąży, a on ją będzie chciał wyciągnąć ze szpitala, bo tam są sami oni, którzy chcą wykończyć jej dziecko.
To się zdziwi.