Ta kobieta nie robi nic jak tylko chodzi do cukierni po drożdżówki. Na cholerę ta postać?
To samo sobie dzisiaj pomyślałam :) chociaż jak na codzienne jedzenie drożdżówek to i tak przynajmniej wygląda nie najgorzej :)
Jest niezbędną osobą w tej firmie, która ledwie jeszcze utrzymuje się na rynku. Ale po co zwalniać Renatkę i trochę zaoszczędzić, skoro dzień w dzień zapyla po drożdżówy? I po co ekipa ma się śpieszyć do wyjazdu na zlecenie, skoro trzeba odprawić rytuał drożdżówka-kawa?
A jak się kiedyś Oskar zajadał drożdżówkami :) tak się załatwia kontakty biznesowe
Ja bym proponowała w cukierni pana Orzeszko, coby wszystko zostało w klanowej rodzinie