Moje pytanie tyczy się nastawienia zarówno reżysera i scenarzystów, jak i aktorów. Jak oni się na cały ten serial zapatrują? Bo trudno mi obecnie uwierzyć w to, że więcej niż garstka może patrzeć na to wszystko poważnie.
O ile miałkie dialogi czy kuriozalne sytuacje z przeszłości mogłyby jeszcze ujść płazem, to np. ostatni motyw z Ryśkiem odstrzeliwującym alfonsa i w brawurowy sposób uciekającym z miejsca akcji już wbija w osłupienie. Ba, pojechali tak, że aż posypały się iskry! I niech ktoś mi powie, że ekipa nie pomyślała nawet o "Taksówkarzu".
Nie zrozumcie mnie źle - ja tam bawię się dobrze i niech nie przerywają (pewnie niektórym trudno byłoby sobie teraz wyobrazić życie bez Lubiczów & spółki), serial dostarcza mi dużo radości, ale czasami się zastanawiam - czy to jest humor niezamierzony, czy nie mają już żadnych zahamowań.
No i co myśli Piotr Cyrwus?
Nie wyobrażam sobie, aby wątki kryminalne (podobnie jak Jerzy z siekierą) były na poważnie, to raczej niejawnie jawny gest wobec oglądających, którzy potrzebują porządnej dawki śmiechu przed wieczornym kinem grozy, tak przynajmniej od paru lat odbieram "Klan".
moim zdaniem oni robią to celowo. Wiedzą że ludzie oglądają to już tylko po to żeby się pośmiać. Jakby wrócili do korzeni i zrobili normalny serial obyczajowy nikt by tego nie chciał oglądać. Tylko dziwie się że aktorzy chcą się jeszcze ośmieszać. Chociaż jeśli kapucha dobra to czemu nie.
Sam się nad tym zastanawiałem i po prostu chyba "Klan" jedzie na swojej opinii (czyli śmiesznego ale i fatalnego serialu) Najbardziej jednak mnie dziwi to że aktorzy chcą w tym grać. Ja rozumiem że im płacą (pewnie niemało) ale jak można kompromitować się grając w takim ekskremencie.
Też się nad tym zastanawiałem. Mam troszkę inne wrażenie - po prostu robią to na odwal się. Po minimalnych kosztach, nie tyle kosztach pieniężnych (bo pewnie płacą nieźle całej ekipie), po minimalnych kosztach emocjonalnych... Wiecie co mam na myśli, prawda?, nie wiem jak to napisać... Piszą co im "silna na język [w tym wypadku na papier, a tak naprawdę to na ekran kompa] przyniesie, bo niby dlaczego mieliby się starać? Przecież pensja za ten miesiąc będzie tak czy owak, i przedłużenie serialu na następny sezon (więc i tej pensji) również. Wiedzą, że ludzie się z tego śmieją, ale co ich to obchodzi? No, "na odwal" po prostu ;]
a według mnie ten serial kipi seksem!! :D ja oglądam ten serial, tylko po to, żeby się zrelaksować i podziwiać głupotę scenarzystów i aktorów. tym bardziej działa to na mnie rozluźniająco teraz w czasie sesji. ale to co dzisiaj zobaczyłem w Klasie!! Beatka zapinała stanik przed lustrem i była 'prawie' golusieńka! (co się chyba wcześniej nie zdarzało, ale mogę się dziwić!) i potem ewidentnie się sprzeczali z Jackiem, że im kiepsko w łóżku! A Jacek przecież się stara, zależy mu na zaspokojeniu partnerki, tylko ona cały czas myślami w pracy i nie daje z siebie wszystkiego!
ale się uśmiałem :D
Bo w końcówce poprzedniego odcinka on chciał, a ona, wykończona po pracy, mu odmówiła. Nawet trochę nalegał (omalże by coś w stylu: "No chodź, ja odwalę całą robotę" nie rzucił ;))).
jeszcze dojdzie do brutalnego gwałtu na Beacie i będzie afera w Polsce, całej :D
Galadh, haha, dokładne!
Muszę się też zgodzić z Awdarem. Klan to trochę taki przytułek dla aktorów. Oni mają ciepłą posadkę, odgrywają po łebkach odcinek po odcinku, i wszystko się jakoś kręci. Zauważcie, że co by się w tym serialu nie działo (Rysiek morduje, zostaje pobity przez dresiarzy, dostaje zawału, wylewu, ślepnie, przejeżdża go śmieciarka, porywają go kosmici itp. itd.) to i tak po krótkim czasie zostaje przywrócony status quo, jak gdyby nigdy nic.
I w ten sposób koło się kręci i kręci. Możesz nie oglądać tysiąc odcinków i nic nie przegapisz, a nawet jeśli, to co tłustsze akcje i tak znajdziesz na youtube jak np:
http://www.youtube.com/watch?v=wZcHGK3daec&feature=related
właśnie też się nad tym zastanawiałam :D
jeżeli scenarzyści piszą to jeszcze na poważnie to się zastanawiam, jak oni mają w domu:
-dzień dobry matko
-dzień dobry ojcze
-ooo witamy cię córeczko, zapraszamy do kuchni, obiad gotowy
?