Scenarzyści mają chyba jakąś obsesje na punkcie garniturów bo każdy z bohaterów a przynajmniej zdecydowana większość gdziekolwiek wychodzi ubiera sie w garnitur oczywiśćie z krawatem i śnieżnobiałą koszule.
Wczoraj natknąłem sie na jeden odcinek tej telenoweli i po kilku latach przerwy w oglądaniu miałem cichą nadzieje że poziom absurdu nieco opadł,ale nie myliłem sie wzrósł jeszcze jakby bardziej.
I tak Elżunia wysłała Jureczka po papier jednorazowy;on oczywiście poszedł po ten papier ale w garniturze i pod krawatem,Feli następny którego ciężko dostrzec bez krawata i garnituru,Jacek to w garniturze i krawacie chodzi chyba nawet po bułki do sklepu lub do toalety.Kolejny elegant Rafalski bez garnituru i krawatu nie uświadczysz go.I to samo jest z pozostałymi,umawia sie z kimś np.na mieście w celach czysto towarzyskich a idzie ubrany w garnitur i krawat.Brakuje jeszcze tylko żeby ciocia Stasia i jej pielmieni i ciaj też ubrać w garnitur i zawiązać krawat-ot tak dla zasady-dla przedstawienia życia przeciętnej polskiej rodziny.
Kobiety po domu chodzą zazwyczaj w garsonce i w szpilkach,są tak ubrane nawet wtedy gdy sprzątają:)
Czy tak żyje i ubiera się na codzień przeciętna polska rodzina???W garnitur i krawat nawet idąc do kibla?
Widać że nie wyłapujesz niektórych rzeczy nawet w tak prostackiej telenoweli,smutne ale poziom społeczeństwa jest zatrważająco niski.Może dlatego mamy taki rząd...
kur..a to byl zart do tego co napisal kamil ciebie widzisz ze nie wylapales. zobacz sobie w googl co to znaczy "kultura glupcze".
hah kurde nie zastanawialam sie nad tym nigdy ale teraz jak to przeczytalam .. to prawda :)) olusia , moni , pani dziekan itp wszystkie tez zawsze odwalone ;d
Bym zapomniał;w Klanie Jacek nawet do parku na przechadzke z Jasiem chodzi w garniturze i krawacie.I nawet w piłke gra w garniturze!!!Był kiedyś taki odcinek jak jeszcze to oglądałem że Jaś pyta sie Jacka "tato,pójdziemy pograć w piłke?" a Jacek mu na to "oczywiście synku" i ochoczo poderwał sie z fotela i wystrojony w garnitur,białą koszule i krawat poszedl ze swoim kochanym synkiem pograć w piłke.
Coś z tymi garniturami troche nie teges.
Nie stać na dres to się w ubraniu roboczym gra. :D
A dla Jacka garnitur to właśnie jak kombinezon roboczy.
Tak,są rzeczywiśćie zabawne.Prawie jak wypad Jureczka po papier jednorazowy w garniturze i krawacie.
Pisałem już kiedyś o tym - no faktycznie najbardziej wkurzają mnie koniaczek i Jacek - no stop w garniakach - na dworze 30 stopni w cieniu, a jeden z drugim paraduje po chacie w garniaku - pewnie śmierdzą potem i koniaczkiem na kilometr.
Racja, chciałabym zobaczyć Elę, Krysię czy Monikę w pięknym dresie do sprzątania ;D A zauważyliście, że Olka wiecznie chodzi w spodniach i jednym garniturku?