Dobrze, że zrobili taki wątek. Należało wykorzystać podobieństwo aktorów i jakiś nowy, świeży, ciekawy wątek ! ;)
Nie, dziś przeglądali album po tej zmarłej cioci Feliego i w jednej pani Feli rozpoznał swoją dawną dziewczynę, a Wacek swoją matkę.
Grał już kiedyś lekarza Pawełka Jr, jak miał ten wstrząs mózgu i potem stał się jasnowidzem. ;) A w napisach końcowych zapisany jest jako K. Modzelewski, więc to rola gościnna, może to się zmieni po dzisiejszym odcinku. :)
Tak, na filmpolski.pl to podają ;)
W Stanach to się dość często zdarza, że aktor gra małą rólkę, zapamiętują go i potem dostaje większą.
w B&B np. Darla - Przez kilkanaście lat grała rolę gościnną i pojawiała się raz na ruski rok, aż potem nagle zrobiła dziecko Forresterowi, wyszła za niego za mąż, aż zginęła przejechana przez Taylor :D
Ja tam tego Wacka lubię, mógłby zostać. Tylko szefowa mogłaby już sobie gdzieś iść ;)
W B&B ta aktorka grała ciągle tę samą postać ;) Natomiast stąd wziął się trzeci Thorne, który pół roku wcześniej przyszedł na casting do jakiejś małej rólki lekarza czy kogoś, nie wygrał, ale właśnie został zapamiętany i po pół roku został zaproszony do roli Thorne'a.
Myślałem, że chodzi Ci o postać, że najpierw jest mało ważna, a potem staje się ważniejsza ;)
Twoja mama jest cioteczną siostrą brata córki zięcia wnuka teścia współlokatora Pawła Lubicza w 1967 r.
Elfijka powinna się pojawić w Klanie jako boczna linia rodu, jak niegdyś Bolek.
A może elfijka jest jakąś powinowatą Feliksa i Wacka? Popatrzcie na jej awatar, widać nawet rodzinne podobieństwo :D
Czy tylko mnie dziwi, że jakaś tam ciotka miała zdjęcia Feliksa ze studiów i jego mało rodzinnego, a bardziej prywatnego życia?
Pragnę zauważyć, iż w dniu dzisiejszym po raz pierwszy Krystian Modzelewski, czyli Wacek pojawił się w napisach końcowych pełnym imieniem i nazwiskiem. Możemy wywnioskować z tego, że Wacek zostaje w Klanie na stałe ;)
Brawo , za spostrzegawczość :) Wac się sprawdził, tylko ciekawe kiedy oficjalnie wyjaśnią jego stosunki z Felim, o ile Feli znowu nie zje wyników :)
Ten wątek w serialu po wczorajszym odcinku osiągnął dno a z Feliksa zrobiono jakiegoś psychola co wpieprza makulaturę i znów ma napad czkawki. Może miało być śmiesznie, ale wyszło naprawdę żałośnie...
Mnie też scena z jedzeniem papieru nie rozbawiła.
Wprost przeciwnie - przeraziła.
Oby Feli nie skończył tak jak Norbert :D