Dawno tak nie irytowała mnie żadna "aktorka" choć w przypadku tej Pani to za dużo powiedziane. Tak sztucznej i drewnianej gry nie serwują nawet bracia Mroczkowie. Botoks i napompowane usta czynią z niej jakieś kuriozum. Ktoś ma tak jak ja?
Aktorka nie dawno obchodziła 25 lat pracy aktorskiej więc to chyba nie przelewki:) Tu masz info o tym i jej historię życia .
http://www.swiatseriali.pl/seriale/klan-380/news-klan-aldona-orman-obchodzi-25-l ecie-pracy-artystycznej,nId,1103488
Ja jej nie bronie , bo rozumiem czemu przełączasz :)
Może kiedyś, przed operacjami jej twarz potrafiła zagrać emocje, teraz pozostała jej beznadziejna modulacja głosu i to "ach Piotrze" na wydechu. Już chyba nawet pani Herbuś lepiej wypada na jej tle. Żeby nie być całkiem niesprawiedliwą pochwalę jej figurę. Widocznie jak na Klan to wystarczy.
http://www.youtube.com/watch?v=XH4B6C0C_kA
znalazłem materiał z 2009 roku. Wygląda mocno inaczej i mówi też inaczej, nie wiadomo czy to ten botox , ponoć zawsze mówiła , że nie miała operacji , ale pewnie botoxu nie traktuje . Mocno się zmieniła. Też mnie denerwuje jak mówi , ale kiedyś taka nie była jak grała czarny charakter w scenach z Jackiem i Beatą.
Dziękuję za Twoje linki, artykuł przeczytałam i obejrzałam materiał. Rzeczywiście mówi "normalnie". Może sposób w jaki odgrywa Barbarę to jej wizja tego jak zachowywała by się taka postać. Pomysł ten jednak irytuje i Ciebie i mnie.
Jeżeli tak celowo gra to chyba jest dobrą aktorką. Choć ten sposób jest denerwujący. Ale myślę , że mimika się jej tak zmieniła , że nie potrafi szybko coś powiedzieć tylko musi PPPPPPPPIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOTTTTTTRZEEEEEEEE..:) rozwlekać tak i to się robi monotonne przez to.
Całkowicie się zgadzam. Ta pani nie umie grać. Zero emocji, gdy wygłasza kwestię, zero gestów, a jak już są, to kompletnie nie pasują do tego, co mówi. Jest sztuczna do bólu. Jej wygląd to jej sprawa (mnie się ona nie podoba), ale jej "gra aktorska" to już jest kpina.
Pani A. Orman całkiem nieźle grała swego czasu, nie jestem fanką jej talentu, ale miała pazura, charakter. Oczywiście, tak jak piszesz, jej wygląd to jej sprawa, tylko że w tym wypadku aktorka ingerując w swój wygląd, sama odebrała sobie aktorskie narzędzie - tzn. twarz (mimikę, ekspresję, możliwość wyrażania emocji) ;) Ona nie ma twarzy tylko maskę, a telenowela to chyba nie jest teatr maskowy, ani kukiełkowy.
Czym ona ma grać, no czym?
Kimże jest aktor bez twarzy?
Hucpa!
Ale twarz to jedno, a gesty to drugie. Zobacz jeszcze raz scenę z Wacem. Jest totalnie beznamiętna. Dzieci w teatrzyku szkolnym grają lepiej. Miałam nawet wrażenie, że Wac patrzy na nią z politowaniem.
Muszę się zgodzić - jest to najbardziej obecnie niestrawna postać w Klanie. Poprawionej urody aktorki nie będę oceniać , ale "gra aktorska" zakrawa na kpinę.... Czy to jest aktorka z dyplomem? Jeśli tak, to widzimy ewidentny spadek formy.
(tak btw, czy kobiety nie widzą tego, że przy pewnych zabiegach - usta, policzki, powieki - wszystkie twarze wyglądają tak samo, po prostu jak klony - jakim trzeba być młotkiem, żeby iść w zaparte i twierdzić, że nic nigdy się nie poprawiało)