Mnie najbardziej rozbawił ten moment jak Maciek mówi na castingu monolog Hamleta:
"Być albo nie być - oto jest pytanie. Dalej nie pamiętam" :D:D:D
Niech oni dadzą spokój z tym Maćkiem. Przecież go ośmieszają
a potem biegał po scenie i udawał rozgniewanego dzika, mam wrażenie, że ekipa po kątach ma z niego niezły ubaw
A co z Martynką i ich miłością ? Bo chyba ostatnio gdzieś zniknęła, wyparta przez seniora Arkadiusza.
Wywołałem wilka z lasu ? Krótko bo krótko ale była. Tyle że chyba miłość już nie ta.