No strasznie wkur*ia. Mogliby to robić bardziej dyskretnie, a nie tak ostentacyjnie i sztucznie. Maglują temat od chyba kilku lub nawet kilkunastu odcinków.
Kiedyś gdy było to nieoficjalne wszelkie "product placement" robili dyskretnie i z sensem. Teraz walą po oczach jak obuchem i wygląda to fatalnie.
To było żenujące, gdy Elżunia wyciagnęła do kamery karteczkę z tym napisem Enea.
Ten serial nadaje się już tylko do lokowania produktu ;)
To samo Monika
A jeszcze wczesniej reklamowali Biedronkę która jest portugalska i wyzyskiwała pracowników
I Delicje. Grażynka przyszła kiedś do domu i oznajmiła dzieciom (wtedy były młodsze), że kupiła Delicje.
'Delicje! Hura!' Wybuchła euforia. Radości było co nie miara.
Dzieci tak skakały z radości, że mało sufitu nie wybiły.
Miały zjeść je po obiedzie, ale zniecierpliwione uprosiły mamę, żeby nie czekać do obiadu. Więc Grażynka otworzyła paczkę i oczom widzów ukazały się Delicje.
Ech, cóż to była za scena. Ile radości i emocji!
jeszcze przypomniało mi się jaki Moni z Felim poszli do dentysty i polecił im gumę orbit po każdym posiłku :P
To z tymi Delicjami to było żałosne :P. Euforia jakby w sklepie były puste pułki a tu bach Graża z Pewexu ukradła paczkę Delicji.