przyznam, że w sekundzie, tuż po zakończeniu wczorajszego odcinka pomyślałam, że "twórcy" robią sobie już EWIDENTNE kpiny z widza i to przestaje być śmieszne.

A dzisiaj akcji ciąg dalszy... XD

W Klanie była już sensacja i akcja (Rysio w burdelu, gangsterzy u Chojnickich, parę lat temu Monika zabiła gangstera polującego na jej syna, starsi będą wiedzieć o co chodzi), była już komedia (łazienka co się stao, zaparzanie czaju, mycie rączek, je je jestem pełnoletni), thriller (zaginięcie Beaty, zaginięcie Niny), no to teraz zaczynają robić w klanie horror o zmutowanych, groźnych świerszczach :D

wiem wiem...oglądam od 1997 roku, wtedy miałem 10 lat:-) pamiętam jeszcze romansik Jurka z Lidką i jak Elżbietka bolcowała się z Malickim. Wg. mnie każdy serial powinien trwać nie dłużej niż 2 lata, ponieważ potem to staje się już niesmaczne. Weźmy na Na dobre i na złe, w tym wypadku akualnie pozostała tylko i wyłącznie nazwa serialu biorąc pod uwagę pierwsze odcinki, w 90% inna obsada, inni bohaterowie i nawet inna lokalizacja planu zdjęciowego. Co do Klanu to tu w tej kwestii nic się mocno nie zmieniło, ale reszta...Tak czy siak, jakikolwiek serial ciągnący się dłużej niż wyżej wymieniona jednostka czasu staje się wielkim ŻALEM, a scenarzyści pociskają takie pierdoły, iż ów żal dupe ściska, najlepszym przykładem jest M jak Miłość.

P.S. wczoraj wracałem pociągiem do domu i nie mogłem oglądać, co się działo dalej w kwestii świerszczyków u Lubiczów? :-)

Za bardzo nic, została tylko degustacja Krystyny i chyba z dwa zagubione w domu, ale na szczęście Miłosz z Dżuniorem zareagowali dość szybko ;P

oglądałem dziś powtórkę piątkowego epizodu...ten tekst Krystyny "Miłosz ! , Miłosz !, zabierz stąd te STWORZENIA...nie mogę pracować w takim TOWARZYSTWIE, jeśli tego nie zrobisz wezwę specjalistyczną EKIPĘ, która je usunie" o matko jaki ŻĄL...;)