Niestety ta produkcja nie ma nawet startu do genialnego Deadwood, którego serdecznie polecam.
mam nadzieję że to nie ma nic wspólnego z Deadwood bo tego szitu się nie dało oglądać. przede wszystkim uszy bolały od tych nieziemsko grafomańskich dialogow, kompletnie pozbawionych inwencji (cały czas przeklinają używając tych samych trzech przekleństw; dzieci w przedszkolu mają wiekszy zasób słów niź bohaterowie Deadwood