Dobry temat na serial, zapowiadalo się dobrze, ale czym dalej, tym gorzej...
kilka absurdów:
1. Ksiądz przyjechał do miasta dopiero co i dostał na kościół nieruchomość w centrum miasta - i nagle dwoje potentatów zaczyna się bić o tę lokalizację - jak stała pusta to nikt jej nie chciał? bzdura
2. Główny bohater nabawia się kilka razy odmrożeń ale dalej ma gładką skórę bez zaczerwienień (dopiero w ostatnim odcinku ma jakąkolwiek charakteryzację w tym temacie)
3. Dialogi między Billem a Bellindą - pierdy straszne jak w modzie na sukces momentami:)
Można by jeszcze wymieniać, bo co chwilę miałam wrażenie jakbym oglądała jakiegoś "strażnika teksasu";/
w tym temacie zdecydowanie polecam (równiez na faktach) serial DEADWOOD - dla mnie serial wszechczasów, kto jeszcze nie oglądał niechaj sięgnie tam:)
to nie musi być dokument, ale musi mieć ręce i nogi. mam na koncie obejrzanych bardzo dużo seriali, jestem wymagającym widzem. Nie zadowala mnie cokolwiek, a ten serial to właśnie cokolwiek.