ja tylko czekam na to jak ocena odcinka, ale pewnie i całego serialu spadnie na pysk z racji relacji Moiraine z Amyrlin... Świetny odcinek, zafascynowany jestem całym serialem i dziwię się że nie czytałem książek ale kiedy wychodziły one już niestety brak czasu z powodu pracy zawodowej oraz obowiązków małżeńskich i ojcowskich skutecznie mnie powstrzymały od tej lektury... Oddał bym nerkę za filmową adaptację Ziemio - morza Ursuli K. Le Guin zwłaszcza przy obecnej technologii :)

Jest teraz popyt na fantasy więc kto wie, może za parę miesięcy pojawi się wiadomość o przygotowywanej ekranizacji. Japończycy zrobili chyba luźną adaptację, choć animowaną. Le Guin jednak porządny serial się należy... choćby za sam wkład w literaturę.

Odnośnie spadku oceny to fakt mogę sobie wyobrazić teraz część tych książkowych purystów dostających małpiego rozumu i toczących pianę z ust. "Coooo nasza Moiraine?" "Jak ona śmiała mieć kochankę w Wieży!", 'Miały być blisko z Siuan... ale nie aż tak blisko!" "Liberum veto! no...i perpetum mobile też!" "Gdzie kodeks Haysa!" "Łapać za miarkę i rozdzielić je na przepisowe półtora metra!"
"Albo jeszcze lepiej wezwać Valdę i na stos z Aes Sedai!"
:DDDD

O masonach i cyklistach zapomniałeś..., typowa brednia lewacka

Jak nie masz czasu przeczytać tego cyklu, to polecam w audiobooku (mają np na Storytel). Nie marnujesz czasu w korkach.
Książka bije serial na głowę.

Bardzo ciekawy odcinek, nieco przegadany, aczkolwiek zdecydowanie lepszy od epizodu piątego. W zasadzie ostatnie dwa epizody idealnie obrazują więź Aes Sedai i Strażnika oraz politykę i podziały w Wieży. Wątek z Siuan - świetny, brakowało mi jedynie retrospekcji z czasów nauki. W ogóle samo wprowadzenie wątku Siuan, aby uzasadnić jej charakter było świetne. Nie rozumiem jedynie wskazania, że Czarny jest słaby i uwięziony w Oku Świata. Spodziewam się, że sny Siuan to pułapka, która ma zwabić Smoka do Oka Świata. Liczyłem także, że jakikolwiek sen z Ishamaelem. Może w przedostatnim epizodzie to się zmieni. Zabrakło mi także postaci Min. Myślałem, że zostanie ona wprowadzona w Tar Valon skoro odpuszczono Baerlon i Caemlyn. Może jeszcze się pojawi w finałowych dwóch odcinkach.

Myślę, że nagłe odejście Harrisa zdrowo przewróciło parę rzeczy w tej produkcji. Twórcy musieli zmienić pewne sceny, połatać inne, a jeszcze inne wyciąć. Wydaje mi się, że właśnie stąd pochodzi wrażenie o dość rwanej dotąd narracji i nierównych odcinkach. Z drugiej strony jestem prawie pewien - obejrzawszy zdjęcia z planu i koncept arty, że będzie rozszerzona edycja tego pierwszego sezonu dostępna po jego zakończeniu. Aby zmieścić się w plus minus godzinie powycinali sporo, więc należy się spodziewać dodatkowych 5-10 minut dla każdego odcinka w edycji extended gdzie skupią się na smaczkach o których piszesz. Zresztą na fotosach widać, że są nakręcone całe sceny których nie było w odcinkach. Tu i ówdzie starają się przemycić to i owo (ginące statki - ciekawe kto je zatapia hm... ;)) ale generalnie brakuje im mocno antenowego czasu by zmieścić cały lore. W drugim sezonie powinni pomyśleć o 12 odcinkach zamiast 8.

Bardzo dobry odcinek - odcinki 4 i 6 są super:). Wątek Moiraine i Siuan bardzo ładnie i zaskakująco poprowadzony - to też novum, ale przynajmniej teraz rozumiem plan scenarzystów:) tj. Usunięcie Thoma, brak Min, nieistotny Mat - wszystko to jakoś wypełniono. Jeśli skupią się na wątku Moiraine i Siuan i wątku Nyn i Lana, to ja jakoś zniosę drewno Randa i drewno Eagwaine (okropna dziewucha!!:).

Czyli oglądam dalej - i nie mogę się doczekać rozprawy w "Oku Świata":).

Akurat, aż tak nie gryzie mnie wątek homoseksualny. Był ciekawy. Bardziej mnie gryzie wygląd Siuan i generalnie Aes Sedai, żadna nie jest specjalnie urodziwa. A najśmieszniejsze jest odstawienie Randa na boczny tor, kompletnie nic z tą postacią się nie dzieje w tym momencie. Usunięcie Min też nie jestem w stanie zrozumieć, przecież jej wizje pięknie dają jakieś pojęcie o postaciach oraz zachęcają do zastanawiania się nad ich znaczeniem.

Wydaje mi się, że Min może się jeszcze pojawić. W sumie, w Oku świata, powiedziała kilka przepowiedni - ale równie dobrze może się później pojawić, albo dopiero w 2 sezonie. Zresztą wątpię, że dane nam będzie zobaczyć Randa z trzema dziewczynami, jak w książkach:).

Wątek Siuan i Moiraine bardzo mnie zaskoczył - ale został dobrze zagrany, więc ok. Siun zagrała fajna aktorka. Praktycznie każdy wygląda w serialu inaczej niż w książkach tj. Lan, Eagwaine, Nyn, Rand ma rude włosy - ale akurat tego chłopaka powinni wymienić:).

Nie pamiętam za bardzo z książek czy wszystkie Aes sedai były piękne. Wydaje mi się, że nie. Aktorka grająca Moiraine jest piękna. Natomiast mnie wystarczy, że pięknie pokazują, jak czarodziejki władają swoją mocą. To robi wrażenie.

Nie mam nic przeciwko, aby zmarginalizowali Randa (bo straszny kołek z niego), co tam, ja nie mam nic przeciwko, aby Smokiem okazała się Nyn, albo Eagwaine:)

Fani, by chyba rozszarpali autorów :) bo jak później fabułę poprowadzą? Czarna Wieża? Ashamani hm.. Wydaje mi się, że staraja się zrobić smoka z nich wszystkich :) każdy, by dorzucił coś od siebie. Nynaeve jest tak arogancka, że kompletnie nie da się jej polubić niestety.

Nynaeve arogancka - dokładnie tak jak było w książce :) Bardzo dobrze gra aktorka. Za to Lan jest za miękki moim zdaniem, w stosunku do tego jaki był w książce.
Co do tajemniczości, kto jest Smokiem, to raczej jest to po to, żeby wprowadzić trochę zagadki, dla osób, które nie znają książki. Bo wiadomo, że jest nim Rand, i zapewne dlatego, na razie na nim się nie skupia akcja.

" Aktorka grająca Moiraine jest piękna. Natomiast mnie wystarczy, że pięknie pokazują, jak czarodziejki władają swoją mocą. To robi wrażenie." - zgadzam się na 200% ;)

Lan jest za młody i za szczupły i faktycznie za miękki. :) Wiem, że Nynaeve była butna.. ale kurczę, czy naprawdę, aż tak? :) Nie pamiętam, powoli nadrabiam lekturę od początku. Tam dość szybko zrobiono z niej nowicjuszkę, żeby ją trochę przytemperować :)

Wydaje mi się, że Nyn w książkach była jeszcze bardziej "nastroszona" niż w serialu:).

I ja nie mogę się doczekać trzech prób Nyn - zwłaszcza trzecia próba - to naprawdę chwytało za serce - w książce:)

Ale najpierw w muszą odbyć walkę w Oku świata:), więc po kolei:)

O tak, masz rację - Nynaeve w książce była o wiele bardziej butna, temperamentna i nawet arogancka niż w serialu. Od początku w serialu mam wrażenie, że mocno złagodzili charakter Nynaeve. To się zresztą zmieniało z czasem - Nyn w późniejszych książkach nabiera trochę pokory i mądrości.