Koło czasu (2021)
Koło czasu: Sezon 1 Koło czasu Sezon 1, Odcinek 8
Odcinek Koło czasu (2021)

Oko Świata

The Eye of the World 57m
7,0 366
ocen
7,0 10 1 366
Koło czasu
powrót do forum s1e8

Finałowy epizod był co prawda widowiskowy, ale nie wzbudził we mnie takich emocji jak fabuła książkowa. Liczyłem na retrospekcję z Lewsem Therinem z prologi 1 tomu, dostaliśmy jakąś tam scenę nakreślającą dawny konflikt, który został w zasadzie wyłożony niczym kawa na ławę na samym początku serialu - arogancja Lewsa itd. Także ta scena nie wniosła nic nowego.
Co do Ishamaela - ciekawy dobór aktora, na razie go kupuję. Zdecydowanie odjechali od fabuły książkowej odchodząc od maski z płonącymi oczami i ustami i szybko dowiadujemy się, że to zwykły człowiek i nawet ktoś kto nie czytał książek zorientuje się, że to nie może być Czarny. Moiraine także już się raczej tego domyśliła. Ciekawe było ujęcie w scenie Randa opuszczającego Ugór na górę w tej ciekawej scenerii, zwłaszcza, że jest taki moment kiedy cała reszta staje się niewyraźna i skupiono się na tej górze, także jak dla mnie pokazali Shayol Ghul, prawdziwe więzienie Czarnego, i Spustoszone Ziemie między nim a Ugorem.
Upieczono w tym epizodzie dwie pieczenie na jednym ogniu - połączono bitwę w Wąwozie Tarwina z walką w Fal Dara z drugiego tomu, która kończy się zgarnięciem Rogu Valere przez Faina. Scena sama w sobie niezła, ale wydarzenia książkowe miały lepszy klimacik. Siostra władcy Fal Dara przewodząca Krągowi - tego nie kupuję. Było to owszem widowiskowe i zrobiono podwaliny pod tę scenę, wskazując, że długo uczyła się ona w Wieży, ale nie sądzę, że uczyliby jej czegoś takiego. Aczkolwiek scena ta, jak i opowieść o Manetheren z 2 odcinka pokazują co stać się może z kobietą, która przeniesie za dużo mocy, chociaż w serialu jest to coś znacznie brutalnieszego - nie rozłączenie z Mocą, a śmierć.
Po uśmieszku Ishamaela po tym jak Rand rzekomo go zabił oraz przez sam fakt, że ten nie zrobił absolutnie nic żeby się bronić utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że była to pułapka mająca zmusić Randa do przenoszenia.
Odstępstwem od książki, które drażni mnie najbardziej, to śmierć Loiala (no chyba, że go uzdrowią w 2 sezonie, skoro Egwene dała radę z Nynaeve równie dobrze może to zrobić z Loialem).
Co do pozostałych śmierci - Agelmar, jego siostra i Shienaranie - jestem ciekaw jak to rozwiążą w związku z Wielkim Polowaniem. Najbardziej zdziwiła mnie śmierć Agelmara - po pierwsze totalnie niewidowiskowa, mógł go chociaż Pomor zabić, a po drugie - jego spora rola w ostatnim tomie. Ale to jestem jeszcze w stanie uznać.
Ujarzmienie Moiraine - tego nie rozumiem. Moc będzie potrzebna Moiraine jeszcze nie raz. Tutaj została jej pozbawiona. Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że uzdrowi ją Nynaeve, tak jak zrobiła to z Siuan w 6 tomie. W przeciwnym wypadku akurat ta zmiana będzie mi bardzo nie odpowiadać.
Ostatnią zmianą jest brak dwóch Przeklętych, na których bardzo liczyłem. Najwidoczniej twórcy serialu miarkują czarne charaktery. Nie mam pojęcia jak ten wątek zostanie rozpisany, co prawda nie odegrali oni jakieś znaczącej roli, mimo twistów fabularnych związanych z nimi, ale akurat ten motyw mogli po prostu twórcy odzwierciedlić.
8/10

Co do podsumowania całego sezonu:
- wątek Logaina jest zdecydowanie najlepszą zmianą odnośnie książek, odcinek 4 jest świetny, liczę, że da to możliwość rozkręcenia wątku tej postaci, jest potencjał,
- przedstawiono podstawy funkcjonowania tego świata, więź Aes Sedai ze Strażnikiem, przyspieszono niektóre wątki (Lan i Nynaeve), być może wyjdzie to na plus,
- bardzo podobają mi się efekty specjalne, ukazanie przenoszenia mocy, wygląd Pomiotów Cienia, stroje, krajobrazy, sceneria - coś pięknego,
- fabularnie momentami czułem sporo niedomówień (pewnie dlatego, że przeczytałem wszystkie książki,
- liczyłem ,że jednym z twistów będzie to, że żona Perrina byla Sprzymierzeńcem Ciemności. scena jej śmierci była tak przedstawiona, jakby chciała ona zabić Perrina, a nie trollocka.
- wątek Mata - do 6 odcinka oczywiście w porządku, wykorzystano motywy z książek tylko w nieco odmienny sposób, ale ewidentnie łatwo dostrzec motywy książkowe. Aczkolwiek po 6 odcinku jego brak bardzo rzucał mi się w oczy. Liczę, że w 2 sezonie po zmianie aktora jego wątek wróci na właściwe tory. Miałem wrażenie, że finałowa scena z Fainem była przeznaczona dla Mata, a nie dla Perrina.
Ocena sezonu: 8/10.

Sezon 2:
- liczę na rozwój wątków Przeklętych, mam nadzieję, że pokażą Lanfear,
- logiczne rozwiązanie wątku utraty mocy przez Moiraine,
- o Seanchanów nie muszę się martwić, końcowa scena idealnie oddała ich egzotykę, od razu można było poznać sul'dam i damane, także myślę, że ten wątek będzie wiernie odwzorowany. Co ciekawe przełożona Moiraine z Błękitnych chciała zbadać przyczyny zatonięć okrętów przy zachodnim wybrzeżu, także pewnie tamta Aes Sedai się jeszcze pojawi.
- Ishamael - aktor go grający został wymieniony w czołówce także liczę na jakieś kozackie sceny z jego udziałem,
- Loial - fajnie by było gdyby akurat on przeżył, nie odegrał jeszcze swojej roli.

ocenił(a) serial na 7
359

Loiala na pewno nie uśmiercą - to spory chłop, wytrzyma dopóki do twierdzy nie wróci Nyaneve. Agelmar też może okazać się "tylko' cięzko ranny choć w szerszym konteksćie opowieści jego rola w końcówce może bez problemu zostać przeniesiona na Bashere.
Ishamael założył na Moiraine jedynie tarczę - "moc - możesz ją wciąż poczuć na końcach palców" - nie została ujarzmiona więc tu nie ma czego leczyć. Wydaje mi się, że rozbije ją Rand - ale to tylko domysły.
Też jestem ciekawy jak wpletą wątki Przeklętych.
Selene/Lanfear pojawi się na pewno zastanawiam się tylko czy dodadzą np. Balthamela i Aginora - bo mogą się zdecydować że jak na 8 sezonów to za dużo jest tych przeklętych. I trzeba trochę ograniczyc ich liczbę. Zwłaszcza jeżeli "zielony" Rand na samym początku zacznie ich wysyłac do piachu na pęczki ale potem choć zncznie potężniejszy będzie miał wyraźne kłopoty z pozostałymi.
Z przecieków w sezonie 2 ma pojawić się Elyas Machera w wątku Perrina oraz postać Ingtara ścigającego Faina i Róg.
Liczę też na powrót do Białych Płaszczy, "Oczyszczenie" Mata oraz zalążek wątku Elayne. Może nawet na wprowadznie postaci Gaula?

ocenił(a) serial na 8
jamadar

Może masz rację, w książkach chyba Liandrin coś takiego spotkało - nałożoną na nią tarczę, ale nie było nikogo chętnego żeby ją rozplątać. I w tym momencie tak na dobrą sprawę tylko Rand może to zrobić, z racji, że Logaina poskromiono. Albo Nynaeve.
Elyasa akurat mogli wprowadzić w 1 sezonie, ale dobrze, że w ogóle go pokażą. Co do Przeklętych - w jednym tomie zdarzało się, że z 3 zginęło, np. Ognie Niebios (Lanfear, Rahvin i Asmodean), także biorąc pod uwagę odejścia od książek to mogliby to jakoś logistycznie ogarnąć i uwzględnić wszystkich Przeklętych. Na ten moment uważam, że wątek z Osan'gar i Aran'gar zostanie raczej odpuszczony, a przynajmniej w jego podstawowej postaci.

jamadar


'nie została ujarzmiona więc tu nie ma czego leczyć. Wydaje mi się, że rozbije ją Rand". Nikt niczego nie musi rozbijać, tarcze słabną z czasem no chyba że są aktywnie podtrzymywane przez osobę przenoszącą, a i nawet wtedy, taka osoba nie może być dużo słabsza od osoby uwięzionej.

ocenił(a) serial na 7
marasska

Też prawda choc z tego co pamiętam, "podwiązane" tarcze bez aktywnego podtrzymywaia potrafiły trzymać bardzo długo w zależności od ilości i jakości użytych splotów. Tarcza stworzona przez Przeklętego - nawet od niechcenia - będzie wymagać od potencjalnego "rozplatujacego" sporo wysiłku (i boleści jeżeli Moiraine zdecyduje się na to sama).

Swoja drogą podobało mi się jak świetnie pokazali przepaść w mocy dzielacą najsilniejsze współczesne Aes Sedai z tymi z wieku Legend. Założenie tarczy na Logaina zabrało Moiraine kilkanaście sekund podczas gdy Ishamael uczynił to w mgnieniu oka.

ocenił(a) serial na 8
marasska

Podobno Judkins potwierdził, że została ujarzmiona, poza tym nie spodziewam się, żeby aż tak dokładnie trzymali się tych wszystkich reguł, dla widza, który nie czytał książek nic to nie zmienia.

ocenił(a) serial na 7
359

To media pytając użyły terminu "stilled" w stosunku do Moiraine, Judkins tylko się na to usmiechnął w jednym z wywiadów i odpowiedział wymijająco, że Moiraine będzie mieć znacznie więcej czasu na ekranie w 2 sezonie (w stosunku do 2 tomu gdzie rzeczywiście jest jej mało) by mocniej zarysować jej postać. Nie powiedział tego wprost ale zasugerował, iż odcięcie jej od mocy i efekty z tym związane odnośnie braku więzi ze Strażnikeim będą przydatne w rozwoju wątku romansu Lana z Nynaeve. Ze sposobu wypowiedzi oraz starannie dobieranych słów wnisoskuję, iz brak mocy Moiraine nie będzie permanenty.

ocenił(a) serial na 8
jamadar

Może faktycznie będzie to wtedy tarcza, która sama się rozplecie. Albo będzie to kolejne wyzwanie dla Randa a może nawet Logaina. Myślę, że uzdrowienie poskromienia/ujarzmienia nastąpi w serialu znacznie szybciej niż w książkach.

ocenił(a) serial na 5
359

Nie czytałem książek i w sumie nawet o nich nie słyszałem wcześniej, więc oceniam sam serial. Dla mnie wypada on słabo - taki lekko kiczowaty twór dla nastolatków. Wszystko jest w nim za bardzo sterylne. Fabuła nie powala na kolana, a wręcz zanudza. Ględzą ciągle o jakimś smoku ale nic z tego nie wynika... Ogólnie to cały ten pierwszy sezon nie wiele lepiej wypada niż 2 sezon Wiedźmina.

ocenił(a) serial na 8
sephiroh

Początkowe książki takie są niestety, ja czytałem całą serię parę lat, zacząłem jak miałem 10-11 lat. I te postacie też były bardzo niedojrzałe w pierwszych tomach, dziecinne akcje, wszystko takie poukładane, ojojojku. Dopiero od 4 tomu moim zdaniem zaczęło się ciekawie, wzrastało poczucie niebezpieczeństwa, spiski podobne do GoT, bitwy itd. i tak już do samego kozackiego końca. Dlatego uważam, że początek taki musiałby być. Dopiero zrobi się ciekawiej.

ocenił(a) serial na 7
sephiroh

W rzeczy samej tak jak napisał 359 powyżej. Pierwsze dwa tomy to uklon Jordana w stronę Tolkiena i "standardowego" fantasy.
Tom 3 - The Dragor Reborn jest w zasadzie pierwszym, który wyraźnie wyłamuje się z tego schematu. Z kolei tom 4 - The Shadow Rising w opinii wielu czytelników jest za to jedną z najlepiej napisanych książek w całym szeroko pojętym gatunku fantasy.

Dla mnie ta właściwa opowieść, która przykuła mnie na lata do Koła Czasu zaczyna się właśnie w 3-cim tomie.

ocenił(a) serial na 8
jamadar

Ta dziecinność zniknęła kiedy zabito Ba'alzamona. To był dziwny zabieg, najsilniejszy Przeklęty przegrał prawie na samym początku i samo to, że trzeba było go wskrzeszać stanowi o powadze tej porażki. Dopiero później pokazano jak potężni i niebezpieczni mogą być Przeklęci, głównie dzięki pomniejszym z nich, nieco słabszym od reszty, ale przez to bardziej zazdrosnym i zdeterminowanym, żeby się wykazać. Mimo to miałem problem z początku poważniej podchodzić do walk z każdym z nich, skoro wcześniej Randowi udało się pokonać Ishamaela. Zdecydowanie więcej problemów sprawiła najsilniejsza spośród kobiet i starcie to wydawało się zdecydowanie cięższe niż walka z Ishamaelem. Strasznie to umniejsza tej postaci, ale taki jest przynajmniej mój odbiór.

ocenił(a) serial na 7
359

Pewnie dlatego twórcy przepsali zakończenie nie decydując się na pokazanie pojedynków z Aginorem i Balthamelem. Wprowadzenie Zielonego Człowieka - ostatniego z Nym na 5 minut przed finałem tylko po to by ten ginąc chwilę później zabił Balthamela - kolejną postać z 2 minutami na ekranie nie miało by żadnego wagomiaru. Widz w przciwieństwie do czytelnika nie ma pojęcia czym były konstrukty z Wieku Legend. Całe scena w kontekście sezonu znaczyła by mniej niz nic. Podobnie Moiraine, która w książce ledwie uszła z życiem w pojedynku z Aginorem i to tylko dzięki użyciu Balefire. Scena przeniesiona w takiej postaci do serialu wyglądała by zwyczajnie głupio w kontekście Randa. Oto jedna z najsilniejszych Aes Sedai z 30 latami treningu w splataniu mocy o włos uchodzi śmierci - tylko dlatego że przeklęty ją zlekceważył - ok. Chwilę później Rand, który nie ma żadnego treningu, nie wie jak splatać moc, przeniósł bezwiednie ledwie ze 2 razy w sezonie... nagle składa najpotężniejszego z Przeklętych - wtf?
Nie wspominając już nawet o lokalizacji Oka Świata, które znaduje się tam gdzie zachodzi "potrzeba", zamiast w jakimś konkretnym miejscu - przekonanie widza, że chodzi tu o co innego niż Tel'aran'rhiod czy nawet "zwykły" sen było by karkołomnym zadaniem.

ocenił(a) serial na 8
jamadar

On pokonuje najpotężniejszego z Przeklętych aż 3 razy na samym początku. Toteż jak można się było później obawiać o pozostałych Przeklętych. Ciekawy zabieg zrobił Jordan w przypadku pierwszej potyczki Nynaeve z Moghedien, nie było wiadomo czego można się będzie spodziewać, dopiero później czytelnik tracił cały respekt do niej. Za to Graendal była rozpisana bardzo ciekawie.

ocenił(a) serial na 8
359

Mam pytanie, nie czytałem nigdy cyklu Koło Czasu i dla mnie jest to po prostu serial, nie mam nic do porównania. Zestawiając serial z książkami, na jakim etapie książkowym zakończył się pierwszy sezon?

ocenił(a) serial na 7
BarackMU

Na pierwszym tomie z pewnymi elementami tomu drugiego. W skali całej opowieści Koła Czasu pierwsze dwa tomy uważam "ledwie" za prolog do właśiwej historii.

ocenił(a) serial na 8
BarackMU

Trudno powiedzieć, jak dla mnie dotarli prawie do połowy 2 tomu, wiele wydarzeń z końcówki 1 tomu i początku 2 pokazano w finałowym odcinku jako jedno duże wydarzenie - wykradzenie Rogu przez Faina oraz wątek Amyrlin. Samą Amyrlin poznajemy dopiero w 2 tomie, tutaj te wydarzenia przeniesiono przed przemarsz Drogami, w książkach miały one miejsce po bitwie przy Oku Świata. Pewnie jeszcze jakieś drobnostki z przyszłych tomów także zostały już wplecione. Wiele wątków kompletnie różni się od książkowego, np. odebranie Moiraine Mocy, śmierć wielu postaci w finałowym epizodzie (np. Loiala, niektórzy piszą, że został on ranny, jak dla mnie wyglądało to tak jakby Fain go zabił, podobnie władca Fal Dala i jego siostra). Ostatnia scena sezonu to ewidentna zapowiedź drugiego sezonu, z dużym wyprzedzeniem pokazano i zapowiedziano (już w 6 odcinku były wzmianki o zatapianych okrętach) Seanchan, którzy ukazani zostali dopiero na koniec 2 tomu, tutaj mamy ich w pełnej krasie - kobiety przenoszące moc zniewolone (damane) oraz te, które im rozkazują i je kontrolują (sul'dam). Nie są one obarczone żadnymi przysięgami, dlatego mogą zabijać każdego kogo zechcą i to właśnie czyni ten wątek ciekawym. Myślę, że ten motyw zostanie wiernie odwzorowany.

ocenił(a) serial na 2
359

Ja mam problem z tymi zmianami co wprowadzają do fabuły. najbardziej mnie wkurza że wieczne ktos płacze, poza tym z 3 taviren jest 5, zmiany w histori dotyczące powstania konfliktu z czarnym i zrzucenie całej winy za to na Smoka.
Z tego co pamiętam wyłom do czarnego zrobiła Lanfear i Beidomon. A smok nie za bardzo mial w tym udział.
Poza tym w w wieku legend nie było Amarlin i białej wierzy tylko Komnata Sług (Aes sedai) z Pierwszym Wśród Sług jako przewodniczącym.

Generalnie widać dzisiejsze naciski na silne kobiety i watki gejowskie, w książce nie rzucajcie się tak bardzo.

ocenił(a) serial na 8
hocum

W sumie to nie pamiętam kim był Beidomon. Do wyłomu z pewnością przyczyniła się Mierin (czyli Lanfear). Co do Komnaty Sług - prawdą jest, że serial odpuścił ten motyw, ale jak dla mnie gdyby w książkach nie było tej nazwy nie wpłynęłoby to znacząco na fabułę, także mi to nie przeszkadza. Wydaje mi się, że tamtejsza Amyrlin uznała, że Lews porywa się z motyką na słońce szykując się na Czarnego oraz że jego nieprzemyślane działania mogą sprowadzić katastrofę na świat. Samo powstanie wyłomu nie było przedmiotem dyskusji, ponieważ w jej trakcie to wydarzenie już miało miejsce.

ocenił(a) serial na 2
359

Z komnatą sług odbieram to tak:
Wcześniej była organizacja Aes sedai gdzie byli mężczyzni i kobiety, po updaku powstala tylko żenska wersja czyli biała wieża.
Jakoś tak było że kobiety wyłapywały oszalałych mężczyzn oraz czekały na tych co schronili się w steading u Ogirów.
To daje inny obraz danej organizacji i celów jakie im przyświecały.
Ale ja jestem hardcore fan :D

ocenił(a) serial na 8
hocum

Dla mnie też byłoby zarąbiście gdyby uwzględniano takie szczegóły, ale wydaje mi się, że bardziej rażące niespójności miały już miejsce. Przypomnisz mi kim był Beidomon? Nie mogę sobie przypomnieć tej postaci. Był to ktoś istotny? Pamiętam tylko, że we Wschodzącym Cieniu mówiono o Mierin i na koniec wyszło, że to była Lanfear.

ocenił(a) serial na 2
359

Beidomon to drugi naukowiec odpowiedzialny z Leanfer za odwiert do czarnego. Pracowali razem.

hocum

Jeżeli chodzi o zrobienie z Egwene taviren, ma to sens. Zauważ jaką drogę przeszła przez 14 tomów. Raczej trudno było by to pokazać w serialu (tak nawiasem mówiąc dla mnie były to najnudniejsze wątki). A tak dzięki temu że Egwene może kształtować wzór, łatwiej będzie wiarygodnie przedstawić historię jej kariery. Możliwe że te same racje spowodowały że i Nynaeve została taviren.

ocenił(a) serial na 8
marasska

Egwene i Nynaeve - biorąc pod uwagę ich potyczki z Przeklętymi, pozycje wśród Aes Sedai oraz dokonania, a także wpływ jaki wywarły na wynik końcowego starcia z Czarnym są wystarczające jak dla mnie, żeby uznać je za ta'veren. Jak dla mnie odegrały one role ważne na równi z Matem i Perrinem.

359

Nie zacząłem jeszcze oglądać serialu. Jakkolwiek w przypadku adaptacji i tak czytam jak przedstawiają się różnice na linii książka a film/serial. I mam w związku z tym jedno pytanie. Czy dobrze rozumiem, że w pierwszym sezonie nie pojawia się ani Andor ani , co za tym idzie, Elayne?

ocenił(a) serial na 8
MontgomeryR

Owszem. nie pojawiają się. Przejazd Logaina ma miejsce w Tar Valon, a te dwa rozdziały w Caemlyn mają być pokazane w 2 sezonie.

359

Dobrze wiedzieć, dziękuję za wieści.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones