PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35584}

Kompania braci

Band of Brothers
2001
8,7 142 tys. ocen
8,7 10 1 141633
8,6 20 krytyków
Kompania braci
powrót do forum serialu Kompania braci

Czy na wojnie był czas i warunki do tego, aby codziennie rano się ogolić? Myślałem, że to tylko w pierwszym odcinku, ale jestem już po 5. i nadal to samo. Takie małe niedopatrzenie. Ale ogólnie film dobry, solidne 7/10, bo nie sądzę, aby ocena miała się zmienić do końca serii, zresztą oglądałem już ją kiedyś całą, a teraz jedynie odświeżam. Ocenę obniżyłem przez to, że serial jest zbyt amerykański, co dla mnie stanowi jego wadę. Za dużo w tym patosu. Ale cała reszta bardzo dobra.

alojzz

pisanie że jest za bardzo amerykański jest dość dziwne gdy film jest rodzajem relacji zdarzeń dotyczących właśnie amerykańskich żołnierzy

patos? to film o ludziach którzy gineli i przeżyli, o ludziach którzy są legendą, o ludziach którzy walczyli za ojczyznę, wojsko, patos i propaganda są za sobą związane, i dopiero pod koniec zobaczyli za co tak naprawdę walczyli
nie ma tu nadmiaru patosu nie jest to w żaden sposób przerysowane vco zdarzało sie w innych filmach - moim zdniem przesadzasz

co do golenia to nie jest niedopatrzenie - nawet żołnierze na froncie mają swoje rytuały, jeśli może się umyć i ogolić jest nieźle, jest to doskonale widoczne w 6 odcinku gdy byli odcięci pod Bastogne, część sobie odpuściła golenie, mają zarost, ale jest scena gdy Winters "goli" się w lodowatej wodzie ze śniegu - nawet tam

ocenił(a) serial na 7
Vimo

Faktycznie w 6. odcinku po pół roku od ich pierwszej walki na froncie na twarzach niektórych z nich pojawił się zarost. No dobrze, może rzeczywiście napisałem to trochę na wyrost, choć nie ukrywam, że irytowały mnie w początkowych odcinkach te ich gładkie twarze podczas walk. Może w trakcie kręcenia serii realizatorzy poszli po rozum do głowy ;)

Pisząc, że film jest zbyt amerykański miałem na myśli nie to, iż jest on amerykański jako taki, a sposób opowiadania takich historii przez Amerykanów. Ich imperializm i stawianie siebie, jako centrum świata; generalnie hollywoodzka szkoła filmowa, jeśli wiesz, co mam na myśli.

Co do tego patosu, to oczywiście w takich filmach jest on potrzebny, sama definicja słowa "patos" o tym mówi, ale gdy jest go za dużo, to irytuje, przynajmniej mnie. I tutaj momentami było go za dużo, film ten, fragmentami na szczęście, przypominał laurkę zrobioną dla US Army. Czy człowiek był tutaj na pierwszym miejscu? Nie zawsze, częściej właśnie wojsko i kompania, zabrakło też pokazania wprost jakim idiotyzmem jest wojna i zabijanie się nawzajem, ale to akurat nie było konieczne, bo film przedstawiał suche fakty. To taki mój mały zarzut, jako pacyfisty. Na szczęście bohaterowie byli blisko widza i za to należy się plus.

Reszta, oczywiście, kapitalna.

alojzz

co do zarostu zapewniam że było to przemyślane, a nie przypadek, brudne zarośniete wojska nie mogły wyzwalać Euroby i być dumnymi bohaterami :P

ależ oni stawiają siebie jako centrum świata - to jest coś co charakteryzuje Amerykanów, coś co jednocześnie wzbudza zazdrość i irytację innych, jest to jeden z narodów, który pojawiając się gdziekolwiek są dumni z tego kim są i skąd pochodzą... my Polacy tak nie potrafimy, w większości, dużo lepiej wychodzi to naszej emigracji ale tylko tej która jest po za krajem już dość długo… niestety większość z nas wstydzi się że są Polakami…

W czasie wojny Amerykanie nie przeżyli tego co Europa, po przyłączeniu się do wojny sytuacja na frontach zaczęła się zmieniać, więc nie należy sie dziwić ich mniemaniu, że to oni zmienili bieg wojny, że to oni wyzwalali Europę spod okupacji Hitlera

Film opowiada o amerykańskich bohaterach - więc pokazuje ich właśnie takimi, mimo całej skromności uczestniczących w zdjęciach tych prawdziwych bohaterów, którzy przeżyli wojnę.

Hollywodzka szkoła filmowa - ale co konkretnie masz na myśli?

Wydaje mi się, że to tylko Twoje nastawienie i pewnego rodzaju uprzedzenie - ciągle Amerykanom zarzuca się patos, musieli by chyba upodlić i poniżyć swoich bohaterów by im tego nie zarzucano a to mija się z celem i założeniem filmu.

Owszem fajnie by było, gdy podobne filmy opiewały chwałą odwagę innych narodów i ich żołnierzy, ale ten film jest o Amerykanach i można im tylko zazdrości, że ktoś to dla nich zrobił , ale nie wypada mieć do nich pretensji że to zrobili

Musisz pamiętać o kilku faktach dotyczących wojny i wojska - tam były robione laurki - laurki dla tych co zostali w kraju, dla tych których dzieci ginęły na innym kontynencie, którzy uważali że nie muszą wcale walczyć, bo to nie ich wojna, zbieranie pieniędzy, dbanie o nastawienie społeczeństwa by było gotowe do wyrzeczeń - gdyż oni w przeciwieństwie do krajów które wojna dotknęła bezpośrednio - NIE MUSIELI
Prowadzenie wojny opierało się na propagandzie i dlatego jej elementy miały prawo zagościć także w tej historii, koncerty gwiazd na froncie, bohaterowie sprzedający obligacje wojenne i sławiący dobre imię amerykańskich żołnierzy, to jest część wojny, podobna propaganda dotyczyła także wojsk niemiecki

druga sprawa - wojsko jest specyficzną instytucją, zauważ że młodzi ludzie są chętni do buntu i niechętni poddawaniu się jakimkolwiek rygorom. I tacy ludzie idą do wojska i poddają się bez najmniejszego sprzeciwu rozkazom i zasadą, które tam panują. Wojsko musi tworzyć wokół siebie otoczkę że jest się wyróżnionym, że to co robisz jest więcej warte niż to co byś robił po za wojskiem.

Nasze podejście do wojska jest odmienne niż w wielu innych krajach, u nas godni podziwu byli ci co potrafili wymigać się od służby wojskowej a np. w Skandynawii przy przyjmowaniu do nowej pracy jest to powód do dumy, ci co uniknęli wojska są odbierani jako osoby nie do końca wartościowe, gdyż w razie zagrożenia kraju nie będą mogły stanąć w jego obronie. Mój kolega przeniósł się do Austrii miał szanse na dobrą pracę i podczas rozmowy spytano go wprost dlaczego nie ma odbytej służby wojskowej, przecież jest zdrowy, zrobiło mu się wstyd, że załatwił sobie „świstek” o lekarza, dostał tą pracę ale mówi że czuł się jak gnojek, jak oszust.

Podobnie jest w Stanach, dla wielu jest to odnalezienie własnej drogi życia, nauczą czytać, pisać, zapewnią fach – dla ludzi z dobrych rodzin może wydawać się to śmieszne, ale dla dzieciaków z ubogich dzielnic czy zabitych dechami dziur na prowincji jest to rodzaj nobilitacji – dlatego oni wojsko szanują i tak to pokazują, przez to my którzy nie mamy takiego stosunku do tej instytucji odbieramy to jako patos.

Jeśli chodzi o film moim zdanie człowiek był na pierwszym miejscu i właśnie to pokazano, że wojsko, kompania składa się z ludzi, pokazano jakich, nie jest to bezimienna masa, tylko są tam zwykli ludzie tacy jak Spears, Lipton, Toye czy Sobel, a nie tylko mundury i stopnie.

idiotyzmem jest wojna i zabijanie się nawzajem… kiedyś ci idioci co wywoływali wojny często brali w nich udział, czasy się zmieniły… ci idioci już nie muszą się narażać :/

ocenił(a) serial na 10
alojzz

Golenie się żołnierzy = zachowana dyscyplina

Właśnie to jest bardzo dobrze dobrane. Zauważ że nawet dowódca (Winters) chyba w pierwszym odcinku w Bostogne rozbijał lód tylko po to aby się ogolić.

alojzz

za duzo w nim patosu? to chyba jasne z racji przedstawianych minionych zdarzen o trudnych czasach, to nie "wycieczka do Disney Land'u".. to II wojna swiatowa..
co do ogolenia czy tez nie ogolenia, to mysle ze mieli czas, moze nie zawsze, moze w pospiechu, serial nie przedsawia kazdego dnia z ich inwazji, ani Niemcy ani Amerykanie nie strzelali non stop, siedzieli tez w okopach..

francois

Czytałem dużo książek o 2 wojnie światowej i tym podobnych, bo to moje największe hobby i w nich czytałem, że oficerowie wymagali nie tylko od siebie, ale też od podwładnych, aby się golili, bo są nie tylko wizytówką Armii USA, ale też całego narodu amerykańskiego. To nie za przeproszeniem armia czerwona (specjalnie napisałem małą literą), która roznosiła choroby jak przechodziła przez Europę, towarzysze ...

Co do patosu, ja w tej produkcji go nie dostrzegam, ale chyba niektórzy są na niego uczuleni.

Zgadzam się również z przedmówcami co do niektórych kwestii, np. spodobało mi się określenie "to nie wycieczka do Disney landu (...)".


Pozdrawiam. :D

ocenił(a) serial na 10
alojzz

Dlaczego są ogoleni? Proste. Higiena. Wszelkiego rodzaju niepielęgnowane owłosienie jest jak gąbka. Hłonie brud, syf i jest świetną wylęgarnią wesz, mend i innege g...a. W warunkach polowych, gdzie mycie się jest bardzo często utrudnione, albo niemożliwe dobrze jest mieć gładką gębę. Kto nie tyrał w brudzie z kilku tygodniowym zarostem na gębie, nie zrozumie. Wszystkie armie po obu stronach dbały o higienę żołnierzy. Wyżsi rangą oficerowie Armii Czerwonej równierz się golili i myli. Nad mięsem armatnim nikt nie sprawował, takiej kontroli bo nie była aż tak niezbędna, ale czerwonoarmiści to temat na odzielną historię i nie na tym forum. Jedyny chyba wyjątek gdzie frontowi wojskowi nosili zarost to załogi łodzi podwodnych (oszczędność słodkiej wody).

Co do amerykańskości serialu. To chyba logiczne. Opowiada o wojsku amerykańskim. Nie chciałbym, żeby wylewała się z niego niemieckość, rosyjskość, albo polskość. Jak ktoś chce nieamerykańskości w filmie wojennym to niech obejży "Das Boot". Swoją drogą gorąco polecam.

ocenił(a) serial na 10
alojzz

z myciem to bło róznie, kompania E relacjonuje ze zdarzało sie byc brudnym po 6 tygodni ;)