zerknąłem dziś przypadkiem : król na polowaniu z częścią dworu, stroje odpowiednie, szczególnie biskup, który biega pieszo po lesie w kompletnym uroczystym stroju liturgicznym , mitrze na głowie, nie zauważyłem, czy podpierał się pastorałem. Inna scena: kat siedzi w karczmie i ma strasznego doła psychicznego po tym , jak musiał w ramach wykonywanego zawodu dokonać egzekucji 3 trucicieli z Węgier. A szczególnie przeżywa fakt, że jeden z męczonych skarżył się po węgiersku...