A może najpierw trzeba się wysilić i powąchać, żeby stwierdzić, czy to w istocie jest gówno, a nie budyń czekoladowy?
Rzadko mi się zdarza obejrzeć cały sezon serialu niemal od razu, a tym razem tak było - jednego wieczoru zaliczyłem 7 odcinków, a drugiego 3. A dlaczego? Bo już dawno tak się nie uśmiałem na polskiej produkcji. Zwykle nie przepadam za Adamczykiem, ale tym razem z Melcwadowskim świetnie mi poprawili humor. A i dawno niewidziany Wawrzecki też był rewelacyjny i z resztą ekipy - z małymi wyjątkami - sprostał wyzwaniu. Ten serial bije po prostu na głowę wszystkie polskie komedie ostatnich lat, na których bardziej chce się płakać z zażenowania, niż śmiać. A takie właśnie mam odczucia, gdy zerkam chociażby na serial "Lepsza połowa", w którym też przecież można zobaczyć Adamczyka i Melcwadowskiego.
Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony, że jednak i w dzisiejszych czasach można zrobić w Polsce zabawną komedię z gagami słownymi i sytuacyjnymi, i nie potrzeba rzucać ani jednej kur.y, czy ch.ja, by się wywołać salwy śmiechu. Z drugiej strony - nie ma się chyba czemu dziwić, bo za scenariusz i reżyserię nie odpowiada wszak rodowity Polak . Okazało się, że Okil Khamidov, lepiej potrafi sportretować nasze przywary, niż my sami. I za to mu chwała! Czekam na ciąg dalszy.
Zgadzam się z tobą ,najpierw trzeba zobaczyć a potem oceniać ,obejrzałam w jeden dzień 10 odcinków i mnie się podobał ,ubawiłam się do łez ,Mecwaldowski i Wawrzecki wymiatają
Cieszę się, że nie jestem odosobniony w swoim przekonaniu i że nie tylko ja przecierałem oczy ze śmiechu. :-) Ten serial nie aspiruje przecież do czegoś wielkiego i wydaje mi się, że powstał głównie po to, aby pozwolić nam choć na moment zapomnieć o tych dziwnych czasach, w których teraz żyjemy. To mu się w pełni udało i nawet nie zamierzam porównywać go z wersją rosyjską, bo to jedna z tych rzeczy, którą Polsat zrobił naprawdę świetnie i nie przynosi mu wstydu. Pozdrawiam! :-)
Zaliczone 10 odcinków za pierwszym podejściem. Jak wspomniałeś, zabawna i lekka komedyjka bez seksu i zbędnej mielonki. Dla mnie, rewelka ;)
Zalezy co kto lubi, jeden bedzie gowno smakowal, dlugo i z pasja, zeby pozniej powiedziec, ze to budyn, drugi spojrzy i bedzie wiedzial ze gowno to gowno :)
Smacznego zycze