I teraz dzieci będą myśleć, że to prawdziwa treść książki Korczaka. Beznadzieja, Janusz Korczak w grobie się przewraca!
Nie lubię tej bajki przez imię ,,Maciuś" -nie lubię imienia oraz za to ,że on ma dużą głowę ,która nie pasuje do reszty ciała ;P
Wg mnie w przypadku serialu animowanego "Maciuś..." i "Ania z ZW" jest zupełnie naturalne, że nie zgadza się z książką. Przeznaczony jest dla maluchów - jak ich zaciekawi, sięgną po książkę. Jak dla mnie zasługuję na dobrą ocenę.
Pal sześć, że będą tak myśleć. Gdyby adaptacja była lepiej zrobiona i gdyby animacja wyglądała po ludzku, to byłoby ok. Ale była zrobiona... "do bani" to lekkie stwierdzenie. Fanką książki nigdy nie byłam, ale ten serial budził we mnie chęć wywalenia telewizora przez okno.
Czy osoby, które źle serial oceniają mają jakiekolwiek pojęcie, iż ekranizacja jest zrobiona po to, by zainteresować dzieci? Mieliby na przykład pokazywać wojnę? Jak ludzie się tam zabijają? Bo jeżeli ma być wierna, to trzeba pokazać, co?!
Weźcie myślcie! Nie pokażą dzieciom pijaków drwiących z Maciusia idącego na rozstrzelanie! No, ludzie. To jest bajka dla maluchów i jedna z tych, które najlepiej z dzieciństwa wspominam, więc wara z bezsensownymi komentarzami!