Serial zapowiadał się dobrze, liczyłem, że się rozkręci. W teorii dobrze obsadzone role, chociaż te groteskowe postacie są fatalne. Niestety finał rozczarowuje, jest dość oczywisty. Poszło to w złym kierunku, ostatnie wydarzenia jak w każdym polskim serialu przyśpieszone czterokrotnie, żeby się zmieścić. Nie czytałem książki, ale te fantastyczne wstawki też zbędne. Sądziłem, że z rozmachem scenografii pójdzie w parze scenariusz. Miejscami ciekawa muzyka, szczególnie ten motyw inspirowany nieco Ojcem Chrzestnym. Koniec końców kolejna próba stworzenia dobrego serialu na poziomie europejskim, trzeba chwilę poczekać. Piszcie jak Wy odebraliście całość.