PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=629}

Królestwo

Riget
1994
8,0 10 tys. ocen
8,0 10 1 10345
7,8 13 krytyków
Królestwo
powrót do forum serialu Królestwo

Zanim zacząłem oglądać ten miniserial to naczytałem się tu opinii o tym, jak wielkim arcydziełem jest ten serial. Teraz po obejrzeniu pierwszej części stwierdzam, że moim zdaniem do miana arcydzieła sporo jeszcze brakuje.
Zacznijmy od dobrych stron: Trier stworzył fajny klimat, świetna kolorystyka filmu dodaje surowości i "mroczności". Bardzo podobają mi się ujęcia, sposób posługiwania się kamerą. Na pewno ten serial potrafi wciągnąć i ogląda się go sprawnie. Gra aktorska też na plus, nie ma postaci (albo jest ich bardzo niewiele), które odstają od reszty.

Przejdźmy teraz do ujemnej strony, a ta nie jest taka mała. Po pierwsze odcinki bardzo nierówne. Najlepszy wg mnie to trzeci, końcówka powala, zaczyna się od przeszczepu wątroby w surowych warunkach, dochodzi do tego pościg za karetką bez kierowców i na końcu scena ze spreparowaną dziewczynką. Końcówkę tego odcinka chłonie się jak gąbka wodę, rewelacja. Natomiast pozostałe odcinki mieszane, a ostatni rozczarowujący. Nie przez niedokończenie wątków (bo od tego jest kolejna seria), ale przez banalne i głupawe sytuacje.
Królestwo jest bardzo przewidywalne i widać, że to raczej nie było dzieło życia Triera. Nagromadzenie głupawych sytuacji podczas wizyty ministra to dla mnie porażka jak w marnych produkcjach. Dwadzieścia rzeczy nagle zbiegło się w jednym czasie... porażka. Wyjazd na Haiti Stiga to też głupota. Najpierw facet brzydzi się wszystkimi głupotami, chce być poważny, a tu nagle po słowach jednej kobiety o "czary mary" leci w te pędy na Haiti. Dalej... Pani doktor od snów, którą brzydzi młody studencina nagle siada na nim jak na koniu i jadą w podróż rozkoszy. Tragedia.
Irytują mnie również komentarze Larsa na końcu. Fajnie, że się pojawia i coś tam gada, ale niejednokrotnie wypowiada się w tonie, jakby to było super dzieło, a on daje ludziom tego dzieła spróbować, a ono takie wspaniałe :) Mógłby mieć więcej pokory przy tym bo jak napisałem, do tego arcydzieła brakuje.

Suma sumarum. To dobry i ciekawy miniserial, o ciekawym klimacie, ale niestety tylko dobry, bardzo przewidywalny o przeciętnym scenariuszu. Ode mnie prawie 7/10.

Niektórzy porównują do Twin Peaksa. No cóż, dla mnie to zupełnie dwa różne seriale, a główną przewagę TP jest fakt, że jest cholernie nieprzewidywalny, szczególnie podczas śledztwa.

ocenił(a) serial na 8
momafi

Przewidywalny? Zacząłem wątpić w swój wyrobiony na kryminałach zmysł detektywa ;). Ten serial jest tak po*ebany, że gratuluję komuś, kto potrafi przewidzieć wszystkie zwroty akcji. Nie jest genialny i do "Twin Peaks" też nie ośmieliłbym się go porównać, ale pomimo wad (np. znienawidzony przeze mnie mega klaustrofobiczny klimat) muszę powiedzieć, że Lars swoimi pomysłami zaskakuje mnie na każdym kroku.

ocenił(a) serial na 9
momafi

Wszystko co wymieniłeś jako wady, dla mnie było zaletami :)

ocenił(a) serial na 9
momafi

Dla mnie to dobry żart reżysera. A ja lubię poczucie humoru tego gościa. Gdyby potraktować Królestwo poważnie, to jest to serial durny. Ale przy odrobinie choć poczucia humoru zasługuje na wysokie noty. Wątki z klasyków horroru, kryminałów Christie czy seriali medycznych splecione ze sobą w surrealistyczno-kiczowatej zupie... Tak się kino robi dziś a Trier bawił się w ten sposób dwadzieścia lat temu. Daję wysoką ocenę bo to mój klimat i moje poczucie humoru. Ale rozumiem też tych, którzy wlepiają jedynki. To się kupuje w całości albo odrzuca. Żadne merytoryczne argumenty nie pomogą.