Nie uważacie, że w tym wszystkim najbardziej pokrzywdzona jest Clara? Szkoda mi tego dziecka tyle przeszła. Została nagle wyrwana z idealnego świata w którym żyła.
To prawda, Clara jest bardzo pokrzywdzona, Victor nieraz traktuje ją jakby była jakimś intruzem, odtrąca ją i źle się do niej odnosi. Szczególnie to było widać po wypadku Grety, a potem też po tym udawanym "uśmierceniu" Reiny, kiedy on tak po prostu powiedział jej, że jej matka nie żyje, zero jakiejś empatii, wrażliwości, miłości. :( Clara czuła się w tym domu samotna i niezrozumiana, dlatego chciała stamtąd uciec do Javiera, przy którym zawsze czuła się dobrze i bezpiecznie. Tak jakby wyczuwała, że to on jest jej prawdziwym ojcem. On sam też jej powiedział, że chciałby mieć taką córkę, jak ona. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ona tak naprawdę jest jego córką. :)
Najbardziej na początku bolało ją, że mama jej nie pamięta, Później ucieczka wraz z Reiną zakaz kontaktów ze Smokiem (zabrała jej telefon by nie namierzył połączenia), Victor wysłał ją do internatu i wmówił, że to pomysł Reiny. Po powrocie twierdziła, że nie na widzi matki, choć bardzo pragnęła jej bliskości. Bała się "ojca" gdy odkryła prawdę. Kolejna ucieczka do Madrytu, choroba, porwanie. Utracony braciszek, wyjście na jaw tajemnic rodzinnych: Biologiczny tata, druga babcia. Powrót do LV zmiana trybu życia (po przeszczepieniu musiała uważać), zniknięcie Javiera, kolejne porwanie Reiny. Mimo wszystko zawsze taka pogodna i uśmiechnięta.
To jeszcze sporo się wydarzy w jej życiu. To co już pokazali w telewizji to można powiedzieć, że dopiero jest początek jej trudnych przeżyć. Naprawdę wiele nacierpiała się ta dziewczynka, właśnie to jest niezwykłe, że ona zawsze jest taka wesoła i uśmiechnięta, jakby się tym wszystkim nie przejmowała.
Jednak czasami przeżywa np. wiadomość o śmierci Grety doprowadza ją do ataku duszności, ale bardzo dobrze przyjmuje wiadomość o swoim biologicznym ojcu ;) irytujące jest to, że prawda tak późno wychodzi na jaw. Myślałam, że mnie coś trafi jak Javier dowiedział się że wynik zleconych przez niego badań jest negatywny :|
Prawda. Clarita bardzo dużo przeszła. Szczególnie, że to dziecko i pewnie wielu rzeczy, które działy się wokół po prostu nie rozumiała. Ale to fajne dziecko. :) I rodzice jej to zrekompensują, kiedy w końcu będą razem. :)
Mnie też bardzo podobają się jej relacje z rodzicami. Z Reiną ma taki świetny kontakt, uwielbia spędzać z nią czas. Tylko na początku miała do niej żal, że jej nie pamięta, ale później było już coraz lepiej. :) Tak samo z Javierem od samego początku, kiedy się tam pojawił, bardzo go polubiła i tak jakby coś wyczuwała może podświadomie, że on jest jej bliski nawet bardzo bliski. :)
tak wprost mówi, że chciałaby być jego córką, mam wrażenie, że jest ciutke zazdrosna o brata (tego, który idzie do nieba), bo ma być dzieckiem Javiera jej ideału ojca ;) On też traktuje ją jak swoje dziecko, mówi jej nawet w Madrycie, że dla niego jest jego córką, bo kocha ją jak swoje dziecko (to ma na myśli, nie znam hiszpańskiego perfekcyjnie).
W którymś temacie padło, że Reina nie była pewna kto jest ojcem tego dziecka, które straciła. Czyli Claricie powiedziała, że jest Javiera, ale sama nie była pewna, czy coś źle zrozumiałam?
Wszystkim mówiono, że to dziecko Javiera :) Prawdę znali tylko oni no i Reina już po stracie dziecka powiedziała Victorowi, że to mogło być jego dziecko.
albo gdy Javier jest przy niej podczas porwania i prosi porywaczy by ją wypuścili, a z nim zrobili co chcą jej słowa "nie chcę iść sama, chcę być z Tobą"
To było świetne! :)
Albo jak leciał po serce, żeby ją ratować!
To w ogóle było jakieś kino akcji!
Tak. Clarita z Javierem są świetni^^
Łączy ich smocza więź. :d
Javier ma podejście do dzieci ;D
Prawda. Pokazali ich w trakcie ślubu, a mogli jeszcze przed.
Albo mogli pokazać wesele! Wtedy załapali by się wszyscy. Reina z Javierem i z dziećmi, Smith z Supremo, Connie z Isidro, Susana z dziećmi. ;)
Tak. Przybraną, bo przybraną, ale wnuczkę. No i to przecież tylko niewinne dziecko.
A no tak. Sorry. Zapomniałam o tym szczególe. xD Jakoś nie przekonuje mnie Octavio w roli ojca Javiera, więc to mi umknęło ;D
Dzięki, że zwróciłaś na to uwagę. :-)
Spoko, tam wszystko jest tak skomplikowane, że można się zakręcić ;) Wszyscy są spokrewnieni i nie wiadomo, kto jest czyim ojcem, dziadkiem, ciocią itd. :P
Masz rację. :)
Czasem naprawdę trudno to ogarnąć.
Nie podjęłabym się zadania rozpisania tego, kto z kim jest spokrewniony xD Zabrakłoby mi kartek. I przede wszystkim cierpliwości xD
no to spróbujmy ;)
Reina: córka Asuncion i Pedra, siostra Suprema, kuzynka Delfiny, pasierbica Carmen, matka Clary i synka (zapewne Nicolasa), straciła dziecko Victora; żona Victora, później Javiera, synowa Octavia (Jeronima) i Sary, macocha Grety, bratowa Javiera (jako żona Victora) i Victora (jako żona Javiera, ale Victor już tego nie dożył), jako żona Javiera ciotka Grety
Javier/Nicolas: syn Sary i Octavia (Jeronima), bratanek prawdziwego Octavia, brat Victora, mąż Estefanii, później Reiny ojciec Clary i synka (Nicolasa), dziecko jego i Estefanii urodziło się martwe, wujek i ojczym Grety, wujek Nerona, szwagier Suprema, wujeczny dziadek Agathy, zięć Asuncion
Clara: Córka Reiny i Javiera, siostra małego Nicolasa, jej dwaj bracia nie żyją; wnuczka Asuncion, Sary, Pedra i Octavia (Jeronima), pasierbica Victora i Estefanii, siostrzenica Suprema, bratanica Victora, kuzynka Grety i Nerona, ciocia Agathy, krewna Delfiny, przybrana wnuczka Carmen
Victor: syn Octavia (Jeronima), bratanek prawdziwego Octavia, brat Javiera, ojciec Grety i Nerona, Reina straciła jego dziecko, ojczym Camili i Clary, wujek Clary i jej braci (synowie Javiera z Reiną i Estefanią), wnuk Paz, mąż Susany, Reiny i Alicii, kochał (nienawidził) Estefanię, szwagier Suprema i Christiana, dziadek Agathy
Supremo/Patricio Picaso: syn Asuncion i ojca Estefanii, pasierb matki Stefii, adoptowany po śmierci rodziców, przyrodni brat Reiny, Estefanii i Juanjo, wujek Grety, Clary jej wszystkich braci i dzieci Susany i Juanjo, wujeczny dziadek Agathy, szwagier Artemia, Victora i Javiera oraz Susany, związany z Sarą (jeśli wzięliby ślub zostałby ojczymem Javiera i przybranym dziadkiem siostrzeńców)
Estefania: przyrodnia siostra Suprema i Juanjo, matka Grety jej drugie dziecko urodziło się martwe, babcia Agathy, żona Artemia, później Javiera, macocha Andresa i Clary (nawet się do niej nie zbliżała), ciotka dzieci Susany i Juanjo, kochała (nienawidziła) Victora, synowa Sary
Greta: córka Estefanii i Victora, matka Agathy, pasierbica Susany i Reiny, wychowana przez Susanę, siostra Nerona i zmarłych dzieci Javiera, kuzynka Clary i jej braciszka oraz dzieci Susany, uważała Camilę za siostrę ( nie były spokrewnione), bratanica Javiera, siostrzenica Suprema i Juanjo, wnuczka Octavia (Jeronima), prawnuczka Paz, kochała Lazara, Reina i Sara zostały jej pszyszywanymi ciotkami
Sara Smith: matka Javiera, babcia Clary i pozostałych dzieci Javiera, teściowa Estefanii, a później Reiny, związana z Supremem jako jego partnerka ciotka Grety, w przeszłości związana z Octaviem (Jeronimem) obiekt obsesji obu braci
Asuncion: matka Reiny i Supremo, babcia Clary i pozostałych dzieci Reiny, Teściowa Victora, a później Javiera, kobieta kochliwa miała wielu kochanków
Ps. jakbym coś pokręciła to piszcie ;)
"w przeszłości związana z Octaviem (Jeronimem) obiekt obsesji obu braci"
Ale dobrze to ujęłaś :D "..obiekt obsesji obu braci.."
A właśnie zapomiałam o Octaviu
Octavio (Jeronimo podszywający się pod brata); brat bliźniak Octavia, ojciec Victora i Javiera, dziadek Grety, Clary, Nerona i synka Reiny i Javiera oraz zmarłych chłopców (dzieci Victora i Reiny i Javiera i Estefanii), przyszywany dziadek Camili, pradziadek Agathy, teść Reiny (podwójny ;) ) i Estefanii, kochał Sarę
tak, myślę że było to dziecko Victora, bo zazwyczaj jeśli główna bohaterka zachodzi w ciąże i traci dziecko to jest to dziecko innego
Do Reiny chyba już nic bym nie dodała.
Nicolas - ojczym Grety?
Przy założeniu, że Sara i Supremo będą razem, Sara byłaby bratową Estefanii.
Javier jako mąż Estefanii był dla jej córki ojczymem. Fakt, tzn. że Reiny też. Teściowa i bratowa w jednej osobie ;) Ale idąc dalej synowa Asuncion byłaby teściową jej córki. A Supremo byłby ojczymem swojego szwagra.
No tak! Sorry. Zapomniałam o tym. :)
Tak, Reiny też. :) Teściowa i bratowa. O matko! Jakie 2 w 1.;p
Kurcze, chyba padnę ze śmiechu. xD Czyli idąc tym tropem Supremo byłby dziadkiem dzieci Javiera i Reiny i ich wujkiem.
Nikt mi nie powie, że to jest normalne ;D
Ale logiczna zagwozdka! Mózg ma szanse popracować. ;d
ja mam wrażenie że to jest podobne trochę do Mody na sukces xD tam też było pomieszanie z poplątaniem :p
nie no w Modzie... to chyba każdy z każdym był (z tego co mi się o uszy obiło) a tu poza nielicznymi wyjątkami (np. Victor), każdy miał dwóch, trzech partnerów.
A gdyby mieli dziecko Reina byłaby jego ciocią, a Javier bratem. Ich dzieci jednocześnie kuzynami i bratankami.
Jestem matką chrzestną swojego wujka młodszego o 16 lat ;)
Hm. W tym przypadku chyba lepiej nie robić założeń w stylu "co by było gdyby", bo możemy w końcu dojść do jakiś dziwnych wniosków. Albo w końcu stracimy wątek i przestaniemy ogarniać. xD
Serio? ;D
Ja mam tylko ciocię młodszą o rok.
to wszystko przez zatarcie granicy między pokoleniami. Jak między dziećmi jest kilku czy kilkunastoletnia różnica wieku to później wychodzą takie kwiatki ;)
Serio :D
Zgadzam się w zupełności :)
Ale jazda. ;D Nie wyobrażam sobie, żebyś mówiła do niego "wujku". ;D