Niestety, z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. 5 odcinek tragedia, nie wiadomo po co i o czym, właściwie nie wiadomo dokąd wszystko zmierza, a wątki i postacie robią się coraz bardziej męczące. Tak jakby po prostu HBO musiało się w pewnym odcinku zesrać lgbt i właściwie mamy festiwal populistycznej ideologicznej żenady, którą nawet nie starali się w jakikolwiek logiczny sposób uzasadnić fabularnie. Rozumiem również specyfikę afroamerykańskiej kultury, rozumiem ich żal wobec białej części społeczeństwa, oglądałem wywiady z Jordanem Peelem, szanuję go, ale ten serial się po prostu nie broni. Męczenie buły o rasizmie i robienie z siebie ofiar, nie może przykryć faktu, że serial poza tym ma niewiele do zaoferowania i jestem nim rozczarowaniem