po odcinku 5 - jak można było się oczywiście spodziewać - fala oburzenia zalała forum co przyjmuje z ogromną ulgą: została zachowana równowaga we wszechświecie. widzę komentarze rodzaju jak bardzo obrzydliwa była ta scena seksu (bo generalnie do tej pory w serialu który jest z gatunku horrorem były same ładne obrazki, jak rozumiem) i ogółem jak bardzo wzburzył ich sam ten wątek. już sam fakt, że główni bohaterowie są rasy czarnej i mało tego akcja toczy się za czasów praw Jima Crowa a głównym tematem jest rasizm, zniechęcał wielu z oczywistych względów to teraz jeszcze pojawia się wątek homoseksualizmu co przelewa tą czarę goryczy.
osobiście mam szczerą nadzieję, że ten 5 odcinek zniechęcił wielu do dalszego oglądania i odpadnie. im mniej trolli na forum, tym lepiej :)




odcinek 5 ujawnił, że egzystencja Montrose'a jest jeszcze bardziej tragiczna niż można było zakładać. nie tylko w oczach społeczności, ale przede wszystkim nawet w oczach prawa przez swój kolor skóry jest uważany za obywatela drugiej kategorii, za kogoś gorszego. ale być gejem oraz czarnym w tamtych czasach w Stanach to mieć podwójnie przej*****. alkoholizm, ten temperament i agresja oraz generalnie toksyczne zachowanie Montrose'a nabrały w tym momencie ogromnego sensu. źródłem takiego zachowania i autodestrukcyjności jest nienawiść do samego siebie i głębokie poczucie wstydu.
generalnie głównymi bohaterami w odcinku 5 pt. "Strange Case" oczywiście są Ruby oraz Montrose którzy zmagają sie z podobnym problemem, ale na swój własny indywidualny sposób. można powiedzieć, że głównym przesłaniem tego odcinka jest że lepiej jest żyć w swojej własnej skórze.

znaczącą sceną - i moim zdaniem bardzo piękną - jest scena w nocnym klubie dla gueerów gdzie na samym początku Montrose jest wycofany, naburmuszony i niedostępny jak zawsze, ale ostatecznie - w końcu - po raz pierwszy o dawna, jeżeli nie po raz pierwszy w jego życiu, pozwala sobie na swobodę, na poczucie wolności, na ten luksus na który nie może sobie pozwolić a zasługuje na to jak nikt inny , jakim jest poczucie komfortu w swojej własnej skórze , bycia w 100% sobą. pozwala sobie także na czułość - czego sam sobie wielokrotnie odmawiał - i to w miejscu publicznym kiedy tańczy z Sammy'm.