Po pierwsze rozmawiają przez swoje telefony jak gdyby nigdy nic o wszystkim a nawet debil wie ,że służby słuchają czy trzeba czy nie trzeba a po drugie czy Luter nie mógł od razu skasować Antona i już? Nie byłoby problemu. No i postać tego gliny... żenada po prostu.
Anton sam działa pod naciskiem skośnookich. Wyeliminowanie Antona nic by nie dało dopóki Anton nie spłaciłby swoich wierzycieli. Przynajmniej nie można by było mieć pewności. A tak wszystko jest cacy...