Jak w pytaniu bo nie ogarniam, moze i to zakonczenie otwarte ale macie jakies pomysły czy ja coś pominałem ? Ostatni raz widziałem towar przy tych dwóch karkach ruska, ale on zginął , ocb ?
towar trafił to następcy Antona, tak przynajmniej zrozumiałam, podczas wizyty Carmen w więzieniu, jej brat powiedział coś o tym, że Anton jest na wylocie i dlatego jej potrzebuje. Towar trafił do nowego szefa, prawdopodobnie tego, który wcześniej torturował Antona (dłoń)
Do tych chińczyków ? Prawdopodobne. Ale przyuważ , że jak kark od Antona otwiera towar, by go sprawdzić, to towar ma zółtawy kolor a nie biały. Więc może Luther miał ich na muszce i kazał dzwonić, by powiedzieli że jest OK ? A dalej sprzątnął Antona wraz z kierowcą przy samochodzie..
hmm, przy takich zakończeniach wiele rozwiązań jest możliwych, dlatego nie mogę niczego wykluczyć, mimo wszystko trzymałabym się swojego. Carmen nie chciała mieć nic wspólnego z tym towarem, to, że zabiła Antona, wcale by nie sprawiło, że problem zniknie, bo nowi szefowie wciąż by ją ścigali, tak samo zresztą było po śmierci jej męża- Carmen przecież nie miała z tym nic wspólnego, nawet nie wiedziała gdzie szukać, a i tak Anton ścigał ją, dług Marka przeszedł na nią, z tego, co piszesz, wynika, ze Carmen musiałaby zachować ten towar dla siebie (ukryć/sprzedać), a to wpakowałoby ją tylko w dalsze kłopoty, a to raczej wyjście z nich było jej celem. Poza tym ten cały kark;) próbował towaru, gdyby był na muszce, to to czy towar jest czy nie jest prawdziwy, nie miałoby znaczenia. Bronek (kark;)) po prostu dostarczył towar szefowi Antona.
Sytuacja z miejsca przekazania towaru dla Antona: przyjeżdża Carmen czerwoną furgonetką, zostaje z Antonem, a dwóch jego ludzi poszło sprawdzić skrzynkę. Było ok, później Luther zastrzelił Antona i jego JEDNEGO człowieka, więc rozumiem, że ten drugi odjechał furgonetką.
Też trochę myślałam o tym towarze, ale wątpię by Carmen go zachowała, to byłoby kolejne ryzyko.