Super odcinek kończący 2 sezon i wprowadzający nas w 3 sezon. Tak jak zapowiadali było 6 trupów a nawet chyba 7, odcinek bardziej postrzegam jako film telewizyjny bo trwał ponad 1h20min także to na plus, cala historia z Murder Island też całkiem fajna ;) chociaż miałem nadzieje że zginie więcej osób z głównej obsady, no ale z drugiej strony musieli kogoś zostawić na 3 sezon ;) Mam tylko nadzieje że 3 sezon będzie bardziej intensywny niż 2 pierwsze sokor ma być tylko 6 odcinków.
A jakie są wasze wrażenia po obejrzeniu Halloween Special ?? ;]
może to jeden odcinek rozbity na połowe czy coś, bo nie ma nic wiecej prócz tego specjalnego odcinka
Na pewno. Ciekawi mnie, gdzie dokonano cięcia. Może w scenie gdy orientują się, że kie ma łodzi?
Nie. W sensie, że jest jeden plik zatytułowany "13 & 14", w którym jest jedynie Specjalny odcinek Halloweenowy.
Chciałbym w sumie zobaczyć epizod "Scream", który nie będzie mi się podobać. Ot, tak dla siebie. By mieć pewność, że nie jestem fanbojem. Bo znowu wszystko mi się tu podoba.
Jest to special idealny. Znani bohaterowie w nowej scenerii, bawią się trochę w Scooby-Doo. Powód dla takiej odskoczni - perfekcyjny. Wiarygodny i uzasadniony psychologicznie. Motywacje mordercy mogły być lepiej przedstawione, widać zabrakło czasu na szlify, ale rozumiem w co twórcy celowali, więc nie czepiam się. Znakomicie też wyszło przejście od standardowego sezonu do odcinka specjalnego, i z powrotem do głównej części, czyli sezonu trzeciego.
Kurde, ale się cieszę, że trzeci sezon powstanie! Chciałbym wiedzieć, w co sami twórcy celują. Czy mają jakiś idealny plan, by dobić do ośmiu sezonów, czy może też już w tym momencie tworzą tylko dlatego, że mogą? W końcu wyraźnie widać, że na tym odcinku mogli zakończyć.
Uwielbiam klimat wyspy, rezydencję, nowe postaci (Billie!), historię wyspy i jej wplecenie w główną fabułę, sceny morderstwa oraz twardą Emmę która kopie mordercę gdy ten zakrada się do nich przy ognisku, a na koniec patrzy na wszystkich z góry z podniesionym czołem. Generalnie podoba mi się pociągnięcie wątków i nowe fakty w życiu tych bohaterów. Sceny morderstw również. Chyba zginęło tu więcej osób niż w całym drugim sezonie.:D
:D Nie mam tam konta :( Na razie nie planuję kupować abonamentu nie wiesz czy jest opcja np. 7 dni za darmo? Netflix mi nie potrzebny a nie opłaca mi się płacić za jeden odcinek :/
Nie trzeba jak np. na Spotify podać numeru karty przed "testowaniem"? Bo jak kupowałem na Spotify ostatnio to tak było, na wielu stronach niestety tak jest....
Trzeba. Albo PayPal.
Takie ograniczenie jest zrozumiałe. W końcu wtedy łatwiej byłoby oszukiwać system i np. zakładać co miesiąc nowe darmowe konto przy użyciu nowego maila.
Ale można założyć konto i odrazu anulować subskrypcję, więc wtedy nawet nie zapomnisz potem tego zrobić, by nie naliczali ci hajsu jak wejdziesz na kolejny miesiąc.
Po pierwszych scenach pomyślałem: co za kicz! Dopiero po czasie zrozumiałem iż chodzi tutaj o symulację slashera lat 80. I to taką rasową: jest Billie wyjęta rodem z tamtej epoki, komórki grają marginalną rolę, a trupy ścielą się gęsto. Wtedy zacząłem się na prawdę dobrze bawić. Twórcy posłużyli się konwencją, a przy okazji dali jeszcze trochę miejsca znanym postaciom. Noah ukazany zostaje jako wypalony podcaster, który na końcu odnajduje swoją pasję na nowo dzięki możliwości stworzenia kolejnej teorii na temat morderstw. Zaś Emma wreszcie ukazana zostaje jako weteranka gatunku: to już dla niej normalka że ktoś wyskoczy zza pleców i trzeba mu dokopać. W trzecim sezonie liczę że już nie będzie dziewczyną do bicia, a weźmie się do roboty. Napomknięto tu też o jej morderczych skłonnościach znanych z wizji sennych II sezonu. Doceniam tą konsekwencję.
A to co uwielbiam wyszukiwać, to oczywiście nawiązania... Tutaj jest ich pełno. Motyw wyspy był już wykorzystywany wiele razy, ale tutaj stawiam że główną inspiracją było "Prima Aprilis". Morderstwo policjanta kojarzy się natychmiast z "Piątkiem trzynastego II". Nożyce ogrodowe to znak firmowy "The Burning", a maska koresponduje być może z "The Town That Dreaded Sundown". I na takich smaczkach zbudowano tenże epizod. Super.
Najlepszy moment był gdy odkryli głowę policjanta. Wszyscy poza Stavo to obejrzeli, przestraszyli się i wrócili do środka. A Stavo wtedy tylko wychylił głowę, popatrzył na głowę jakby jej tam nie było, i wrócił do środka xD
Dla niego to jak zobaczyć martwą mysz na podjeździe- przyzwyczaił się. Choć mógł się chwilę przyjrzeć, bo jak to później narysuje? ;D
Taki bardzo wporządku specjal czy film, tak to nazwać można.
Ja była scena ta z Kieranem jezu ale kurna podjarałem :D
i to potem opadło i stabilizacja.
Fajny detektywistyczny specjal, coz to czekamy na czerwiec teraz tak?
Wiem, że to tylko serial, ale niektóre rzeczy, aż za bardzo raziły... Kieran dostaje najwyższy wyrok i pilnuje go tylko 2 strażników. Ktoś zabija strażnika i Kierana i potem znika. Zabójca to starszy człowiek - ojciec Emmy albo Brandon James. Jak udało mu się przedostać niezauważonym? Później ten podrobiony Alex zwabia ich na wyspę. Szansa, że Emma też tam będzie była bardzo mała, a jednak... Jeszcze uwierzyłbym w to gdyby Jeremy z nim współpracował. Poza tym po co było to wszystko? Później znajdują zdjęcie prawdziwego Alexa... No chyba, że to nie był przypadek to się nie czepiam. :D Ten Tom czy jak mu tam pomimo, że nie jest Alexem dobrze zna cały dom, pływa jego łodzią, łowi ryby, przemieszcza się po mieście itp. Ile czasu jest już na tej wyspie? Takich niedoróbek jest jeszcze cała masa, ale i tak ogląda się to przyjemnie.
Dobre uwagi. W sumie ciekawe, ile Tom chodził po domu Alexa zanim znalazł sekretne przejście.
A Kieran był pilnowany przez dwóch tylko dlatego, że to była cela przejściowa. To nie było nawet więzienie.
Dodam do tego ten spokój, przesadny, ginął ludzie a bohaterowie jakby nigdy nic. Jakby nic się nie działo, w sezona 1 i 2 był ten niepokój a tu nic. To mi tylko przeszkadzało.
Ten Tom założył, że jak na wyspę pojedzie Jeremy, Stavo i Noah. To Noah zabierze resztę znajomych ze sobą. Cała paczka jest nie rozłączna.
Po za tym Tom powiedział, że namieszał na forum Jeremego na temat tej wyspy, czyli to musiało trochę czasu trwać. I przez ten czas mógł mieszkać na wyspie jako ona sam, nie zwracając niczyjej uwagi. Przez ten czas zwiedzał, dowiedział się tego i owego o prawdziwym Alexie. Na pewno go obserwował. A pod pretekstem legendy o Anne mógł odwiedzić Alexa żeby ten opowiedział mu o legendzie i pokazał mu miejsce związane z tą legendą. Za pewne Alex pokazał mu tajne przejście. A jak grupka z Lakewood przyjechała to zabił Alexa i się pod niego podszył ( krew wypłynęła z kufra pod koniec dnia dopiero, więc Alex nie mógł zginąć wcześniej niż tego dnia )
Ale to dodatkowy odcinek nawiązujący do slasherów lat 80. Schematy, błędy logiczne i ogólna tandeta są zamierzone. Tak wtedy pisano scenariusze, więc w hołdzie skonstruowano i ten. Slasher musi się przecież zacząć od niesamowitego morderstwa. Zaś wyjaśnienia killera niekoniecznie muszą być logiczne. "Scream" zazwyczaj pogrywało z dogmatami gatunku, ale w specjalnym epizodzie postanowili się ich trzymać, ot dla zabawy.
Jeszcze dziwniejszy był sam wyrok, jaki otrzymał Kieran przed śmiercią z ręki zabójcy.
Sędzina powiedziała że zostaje skazany na najwyższy wymiar kary - dożywocie bez możliwości wyjścia.
Tymczasem w Luizjanie nie tylko jest kara śmierci, ale to również jeden ze stanów USA, gdzie wykonuje się najwięcej wyroków śmierci obok Teksasu.
Są stany, w których KŚ całkowicie zniesiono i tam faktycznie dożywocie jest najsurowsze, ale Luizjana do nich nie należy.
To więc co najmniej dziwne, że po zaszlachtowaniu takiej liczby osób i przy takich dowodach Kieran nie dostał czapy.
Ale widać scenarzysta miał niewielkie pojęcie o prawach w danym stanie. Taka dygresja.
Kierana zabił ojciec Emmy. Nie planował tego, ale jak dowiedział się kto jest odpowiedzialny za dręczenie córki doszedł do wniosku, że go zabiję.
W odcinku 13 Kieran mówi do Ghostface " dotrzymałem słowa" ( nie powiedział, że z kimś współpracował ) czyli Kieran wykonywał czyjeś polecenia? Kieran myśli, że to jest tego "wspólnik" , a wg mnie to ojciec Emmy dokonuję zemsty.
W odcinku 12 do Kierana dzwoni telefon "Kto pozwolił Ci nosić moją maskę" - dzwonił to wspólnik czy ojciec Emmy?
Może stoi za tym wszystkim ojciec Emmy albo...
domniemany "wspólnik" Kierana wpłynął na ojca Emmy ( spotkał go gdzieś w barze itp i podsunął mu pomysł zabicia Kierana )
w ten sposób Kieran nie mógł by go wydać ( chociaż go nie znał ), nie zdążył powiedzieć, że z kimś jeszcze współpracował.
Ktoś namówił Piper do zabójstw. Piper włączyła do tego Kierana. Piper zginęła to wtedy Kieran rozpoczął zemstę, ale z pomocą pewnej osoby.
Poprawcie mnie jeśli się źle rozumuję- ten Alex (Tom) w żaden sposób nie był powiązany z wcześniejszymi morderstwami. Po prostu po wszystkim zobaczył Emmę w tv i chciał ściągnąć ją na wyspę, żeby się z nią związać? Zabił tylko te osoby z wyspy, ale nie miał zamiaru chyba zabijać całej ich grupy? Nie łatwiej byłoby normalnie przyjechać do miasteczka i tam się z nią zapoznać jak to ludzie robią?? Kierana prawdopodobnie zabił ojciec lub Brandon. A może oni obydwaj...pamiętajmy o pierwszych morderstwach sprzed lat, o których chyba najmniej wiemy.
Tak, Tom nie był powiązany. I on nie chciał poznać Emmy, on chciał być jej wybawicielem.
A nie mógł jej wybawiać w miasteczku? Och czepiam się, ale tak w ogóle lubię takie akcje, gdzie wszyscy zamknięci w domu/ na wyspie (dlaczego wtedy zawsze jest burza?) i poluje na nich zabójca. Ale śmiem nie zgodzić się ze specjalistą od gatunku, czyli Noah- wtedy nie wolno się rozdzielać. O wiele trudniej jest paść ofiarą, gdy wszyscy siedzą razem w jednym pomieszczeniu i każdy każdego pilnuje. Nawet we wspomnianym przez niego filmie wszyscy ginęli wtedy gdy się rozłączali, choć powiedział, że to błąd. Takie małe niedopatrzenie.
Miasteczko to nieznany teren, trudniej byłoby mu tam działać. Wyspa i dom to jego miejsce, wiedział, gdzie się schować, jak tamtędy chodzić, gdzie co jest itd.