Postać Scooby-Doo stała się tak kultowa, a co za tym idzie tak dochodowa, że łasi na szmal kolejni spece od animacji, pogrążają tą legendę. Dobrze, że nikt nie bierze się za nową serię Flintstonów - niech na miłość boską zostawią klasyki!!!
"Kudłaty i Scooby Doo" - może się świetnie oglądać, gdyby nie fakt, że tak naprawdę nie fabuła ma tu grać pierwsze skrzypce, ale sprawdzeni bohaterowie. Animacja jest dziełem... bliskim - koszmarowi sennemu. Nawet w karierze sequelów Disneya, ni zdarzały sie takie przechyły. Chyba spali przy rysowani postaci. Wszystko idzie tutaj łatwym krokiem na łatwiznę... dzieje się więcej. Ale to nie jest to...

Polecam wyłącznie wtedy kiedy potraktuje się to jako zupelnie odmienną obcą kreskówkę... Tylko pytanie jak? Skoro w tytule jest Scooby Doo?