5,1 7,7 tys. ocen
5,1 10 1 7692
3,4 5 krytyków
Langer
powrót do forum serialu Langer

Mimo bardzo niskich ocen krytyków, obejrzałam ten serial głównie dlatego, żeby zobaczyć, jak osoba, która wydaje się być wręcz skrajnym przeciwieństwem psychopatycznego mordercy, poradzi sobie z taką rolą. Ta wiedza jest mi w sumie po coś konkretnego.
Oczywiście nie jest niczym niezwykłym, że aktor bez cech osobowości dyssocjalnej gra jakiegoś przestępcę czy potwora (a potem i tak pojawiają się komentarze typu: „Ale ona/on jest przecież taka miła/taki miły!” – serio, ludzie?).

Jak było tym razem?
Jakub Gierszał miał dobre momenty w odgrywaniu zwyrodnialca, ale moim zdaniem struktura prowadzenia postaci Langera była zbyt niespójna, żeby robił on odpowiednie wrażenie.

„Prawdziwy” psychopata/socjopata często sprawia wrażenie bardziej jednolitego ekspresyjnie – i to nie przypadek. Chodzi o wewnętrzną pustkę. Emocje są często „odgrywane”, dopasowywane do sytuacji, nierzadko perfekcyjnie. Jakiekolwiek ożywienie pojawia się tylko przy odpowiednich (często ekstremalnych) bodźcach.

Jeśli chodzi o Gierszała – bardziej odrażającą postać stworzył w „Doppelgängerze. Sobowtórze” – właśnie dzięki ograniczeniu ekspresji we właściwym kierunku i przez zestawienie jego przerażającego systemu wartości z pozorną normalnością: dyskoteki, obiadki, chodzenie do „pracy”.

Postać Langera – grana przez tego konkretnego aktora – żeby naprawdę przerażała, mogłaby iść w jednym z dwóch kierunków:

• albo w emocjonalnego creepa, który w czasie mordu nagle staje się zabójczo skuteczny (ktoś jak Pennywise, Josef z Creep, Dahmer),

• albo w pozornie dobrze przystosowanego człowieka, systematycznego, z małą ekspresją – który w chwili morderstwa wpada w furię i pokazuje całą swoją emocjonalną głębię (jak Norman Bates, Patrick Bateman z American Psycho).

Tymczasem w serialu „Langer” bardziej przerażająca wydawała się Julia Pietrucha jako Nina – właśnie przez brak wyraźnej ekspresji. Albo Ludwik – bo kontekst robi swoje: wydaje się „zwykłym” dzieckiem, a potem okazuje się, co go naprawdę interesuje.

Podsumowując: serial miał potencjał. Ale coś poszło nie tak ze scenariuszem, researchem? Trudno powiedzieć.

Pozdrawiam i do następnego wpisu.