Tyle filmów ostatnio "odgrzewają", a ja wcale bym się nie obraziła, gdyby ktoś zrobił na nowo Langoliery. Przy obecnej technologii mogłoby to być naprawdę dobre, a stwory przerażające :)
Jest nowa wersja czy bardziej przeróbka, Timekeepers of Eternity. 1h zamiast 3h, rozwiązany problem okropnego CGI i zmienione nie powiem co. polecam, chociaż remakiem tego raczej nie można nazwać
Jak szukasz, dobrego sci-fi to obejrzyj serial: The Outer Limits, 99% dzisiejszych filmów plagiatuje i to dosłownie wiele elementów z tego serialu. Jest dostępny na CDA z lektorem. Znajdziesz tam wszystkie najlepsze pomysły hard s-f oraz zwykłe, pilotem odcinka jest adaptacja "Piaseczników" Martina(tak tego od Gry od Tron). Oczywiście ten serial ma tandetne CGI, ale poziom merytoryczny jest równy momentami dobrym książkom z gatunku, jest wiele adaptacji, Asimova, Gibsona, Clark'a, chyba też Le Guin oraz Dicka. Niestety nic nie ma z Lema. Nie opłaca się oglądać dzisiejszych filmów s-f bo nie dość że nie przedstawiają żadnej treści to w dodatku są fatalnie zagrane.